LONDYN (Reuters) - W środę podczas przedpołudniowych notowań ceny ropy rosły z powodu informacji o znacznym spadku zapasów paliwowych w USA.
Listopadowe kontrakty na ropę Brent wzrosły o 23 centów do 29,24 dolara za baryłkę. We wtorek wieczorem ceny spadły do 29,01 dolara, gdy Irak zgodził się podczas negocjacji w Wiedniu na wpuszczenie inspektorów rozbrojeniowych ONZ.
Wicepremier Iraku Tarek Aziz powiedział w środę, że ONZ nie musi przyjmować nowej rezolucji, która dawałaby inspektorom pełen dostęp do terenów wojskowych i rządowych w Iraku. Domagają się tego Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.
We wtorek eksperci wojskowi Iraku zgodzili się przekazać zaległe informacje na temat posiadanych przez kraj instalacji nuklearnych, co otwiera drogę do wejścia do kraju inspektorów rozbrojeniowych. Pierwsza grupa mogłaby pojawić się w Bagdadzie już za dwa tygodnie.
Jednak w komentarzu do decyzji Iraku, Sekretarz Stanu Colin Powell podkreślił, że warunkiem wejścia inspektorów będzie przyjęcie dodatkowej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
We wtorek wieczorem Amerykański Instytut Paliwowy (API) poinformował, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 13,94 miliona baryłek do 275,9 miliona baryłek, czyli w okolice najniższego poziomu od 26 lat.
Powodem spadku zapasów był zamknięcie platform wiertniczych w Zatoce Meksykańskiej w ubiegłym tygodniu z powodu nadchodzącego huraganu Isidore. Z terenów tych pochodzi 1,4 miliona baryłek dziennie.
Analitycy spodziewają się, że dostawy zakłócić może kolejny huragan Lili. We wtorek w Zatoce Meksykańskiej znów zaczęto ewakuować pracowników platform wiertniczych.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))