Ceny ropy Brent spadły podczas piątkowej sesji – kontrakt październikowy obniżył się o 0,49 USD (0,71 proc.) do 68,13 USD, a listopadowy o 0,57 USD (0,84 proc.) do 67,41 USD. Notowania ropy WTI zanotowały z kolei spadek o 0,60 USD (0,93 proc.), dochodząc do pułapu 63,99 USD za baryłkę.
Presja z OPEC+: wzrost wydobycia studzi ceny ropy
Rynek ropy zaczyna kierować uwagę na przyszłotygodniowe posiedzenie OPEC+. Grupa systematycznie zwiększa wydobycie, by odzyskać udział w rynku, co wzmaga presję podażową i obniża ceny surowca.
– Mamy do czynienia z rosnącą podażą ropy i jednocześnie słabnącym popytem – ocenił Andrew Lipow, prezes firmy doradczej Lipow Oil Associates.
Nie bez znaczenia są również czynniki polityczne. – Rynek zaczyna zastanawiać się, jaki wpływ na przyszłoroczną gospodarkę mogą mieć nowe cła – podkreślił Andrew Lipow, odnosząc się do decyzji prezydenta Donalda Trumpa o podwyżce ceł na import z wielu krajów.
Rosyjska ropa płynie do Indii mimo ceł Trumpa
W pierwszej połowie tygodnia ceny ropy wspierały doniesienia o atakach Ukrainy na rosyjskie terminale eksportowe. Perspektywa rozmów o potencjalnym zawieszeniu broni z udziałem europejskich sojuszników Kijowa ostudziła jednak wzrosty. Dodatkowo dane o zapasach w USA za tydzień zakończony 22 sierpnia pokazały większe od prognoz spadki, co sugeruje utrzymujący się popyt – zwłaszcza ze strony przemysłu i sektora transportowego.
Rynek zwraca uwagę także na stanowisko Indii wobec amerykańskich nacisków dotyczących zakupu rosyjskiej ropy. Choć Donald Trump ogłosił w środę podwojenie ceł na import z Indii do 50 proc., handlowcy spodziewają się, że we wrześniu kraj ten zwiększy import ropy z Rosji.