Cena ropy Brent zaliczyła aprecjację o 2,36 USD, czyli 3,1 proc., docierając do poziomu 78,25 USD za baryłkę. Z kolei notowania amerykańskiej ropy naftowej West Texas Intermediate (WTI) wzrosły o 2,32 USD, 3,3 proc., dochodząc do pułapu 72,70 USD za baryłkę.
Przyczyną zakłóceń były protesty na największym polu naftowym w Libii oraz napięcia na Bliskim Wschodzie, takie jak intensyfikacja bombardowań w Strefie Gazy przez Izrael i działania grupy Huti w Jemenie, co wywołało obawy o dostawy ropy naftowej.
Ponadto wybuchy w Iranie podczas ceremonii upamiętniającej Qassema Soleimaniego również wpłynęły na sytuację na rynku ropy naftowej.
Decydenci Fed uważają, że panują nad inflacją
Zgodnie z zapisem z grudniowej sesji amerykańskiego banku centralnego, decydenci z Rezerwy Federalnej stają się coraz pewniejsi, że inflacja znajduje się pod kontrolą.
Prognozuje się, że Fed nie zmieni stóp procentowych w styczniu. Według narzędzia FedWatch, dostarczonego przez firmę CMEGroup, inwestorzy oceniają, że istnieje 65,7 proc. prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych o 25 punktów bazowych w marcu.
Obniżenie stóp procentowych wpłynęłoby na zmniejszenie się kosztów kredytów konsumenckich, co może sprzyjać wzrostowi gospodarczemu i zwiększeniu popytu na ropę naftową.