Notowania ropy Brent podczas wtorkowej sesji zwyżkują o 53 centy, docierając do poziomu 84,95 dolarów za baryłkę. Cena ropy West Texas Intermediate zalicza z kolei aprecjację o 42 centy, dochodząc do pułapu 80,52 USD za baryłkę.
Tymczasem w dwóch głównych zakładach produkujących skroplony gaz ziemny firmy Chevron w Australii – odpowiadających za ponad 5 proc. światowych mocy produkcyjnych LNG – w przyszłym tygodniu mogą wystąpić codzienne przestoje w pracy trwające do 10 godzin.
Rynki energii okażą się odpowiednim sojusznikiem w przypadku wzrostu cen ropy naftowej napędzanego produktami. Mimo to obawy dotyczące popytu na ropę w dwóch największych gospodarkach świata, USA i Chinach, nasilają się.
Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell przekazał w piątek, że amerykański bank centralny może potrzebować dalszych podwyżek stóp procentowych, aby schłodzić uporczywą inflację.
Ożywienie gospodarcze w Chinach po pandemii zostało zahamowane z powodu pogłębiającego się kryzysu na rynku nieruchomości, słabych wydatków konsumenckich i spadającego wzrostu akcji kredytowej, co skłoniło Pekin do obniżki kluczowych stóp procentowych, aby wzmocnić działalność największego na świecie importera ropy.