Kontrakty terminowe na ropę Brent zaliczają podczas wtorkowej sesji wzrost o 0,47 USD, czyli 0,7 proc., osiągając poziom 73,10 USD za baryłkę. Kontrakty na ropę West Texas Intermediate (WTI) idą natomiast w górę o 0,46 USD, również o 0,7 proc., dochodząc do poziomu 69,70 USD za baryłkę.
Analitycy firmy FGE (Fesharaki Global Energy) wskazali, że w krótkim okresie ceny benchmarkowe prawdopodobnie będą oscylować w obecnych granicach. Jak zauważyli, "aktywność na rynkach kontraktów terminowych spada w okresie świątecznym, a uczestnicy rynku wstrzymują się z decyzjami, oczekując na wyraźniejszy obraz globalnego bilansu ropy na lata 2024 i 2025". Ich analiza pokazuje, że grudniowe zmiany w podaży i popycie sprzyjają obecnemu, bardziej optymistycznemu spojrzeniu na rynek.
Jak podkreślają eksperci FGE, "przy tak niskim obecnie zaangażowaniu na rynku kontraktów terminowych nawet drobne zakłócenia w dostawach mogą spowodować gwałtowne wzrosty cen".
Najnowsza prognoza Amerykańskiej Administracji Informacji Energetycznej przewiduje deficyt w bilansie płynnych paliw na rok 2025, pomimo prognozowanego wzrostu dostaw ropy od OPEC+ w przyszłym roku.
Wsparciem dla cen jest także plan Chin – największego na świecie importera ropy – wydania 411 mld USD w obligacjach skarbowych w 2024 roku. Pekin zintensyfikuje w ten sposób bodźce fiskalne, by ożywić spowalniającą gospodarkę. Przewiduje się, że takie działania zapewnią krótkoterminowe wsparcie dla cen ropy WTI, utrzymując je na poziomie 67 USD za baryłkę.