Cena baryłki ropy Brent wzrosła podczas piątkowej sesji o 0,98 USD (1,6 proc.), osiągając poziom 63,82 USD. Ropa WTI notowana w USA podrożała o 1 USD, czyli 1,7 proc., do 60,91 USD za baryłkę.
Prezydent USA Donald Trump dzień po podpisaniu umowy handlowej z Wielką Brytanią, obejmującej m.in. obniżkę ceł na brytyjskie samochody i stal, stwierdził, że „80-procentowe cła wobec Chin wydają się właściwe” oraz że Pekin powinien otworzyć swój rynek na produkty z USA.
Zarówno komentarze Donalda Trumpa, jak i umowa z Wielką Brytanią, rozbudziły nadzieje na możliwy przełom również w rozmowach z Chinami. Już 10 maja w Szwajcarii ma dojść do spotkania sekretarza skarbu USA Scotta Bessenta z wicepremierem Chin He Lifengiem. Obecnie obowiązujące amerykańskie cła na towary z Chin sięgają 145 proc.
Dane celne z Chin pokazały w piątek niespodziewanie mocny wzrost eksportu w kwietniu oraz mniejsze tempo spadku importu, co dało chińskim władzom nieco oddechu przed kluczowymi rozmowami.
W czwartek Waszyngton ogłosił sankcje wobec trzeciej już niezależnej chińskiej rafinerii za import irańskiej ropy. Nastąpiło to tuż przed planowaną kolejną rundą rozmów nuklearnych w Omanie.
Jednocześnie dalsze wzrosty cen surowca były ograniczane przez zapowiedzi zwiększenia produkcji ropy przez OPEC+ — czyli Organizację Krajów Eksportujących Ropę Naftową i jej sojuszników. Jak wynika z badania agencji Reuters, w kwietniu łączna produkcja OPEC nieznacznie jednak spadła. Przyczyną były spadki wydobycia w Libii, Wenezueli i Iraku, które przeważyły nad planowanym zwiększeniem podaży.