W Północnej Dakocie, jednym z największych stanów produkujących ropę w USA, niskie temperatury spowodowały znaczący spadek produkcji ropy, który wyniósł od 650 tys. do 700 tys. baryłek dziennie. Stanowiło to ponad połowę typowej produkcji regionu. Dzięki temu kontrakty na ropę w USA odzyskały utraconą wartość pod koniec sesji, mimo wcześniejszych spadków o ponad 1 USD za baryłkę.
Analitycy oczekiwali, że krajowe zapasy ropy w USA zmniejszyły się w ostatnim tygodniu przed falą mrozów o około 300 tys. baryłek. Tymczasem dane dotyczące chińskiej gospodarki pokazały wzrost o 5,2 proc. w czwartym kwartale, co nie spełniło oczekiwań analityków i podważyło prognozy dotyczące wzrostu popytu na ropę w Chinach na przyszły rok.
Według niektórych analityków obecne dane ekonomiczne nie rozwiązują problemów z popytem na ropę, a perspektywy dla Chin na lata 2024 i 2025 pozostają niepewne. Mimo to przerób ropy naftowej w Chinach wzrósł w 2023 roku o 9,3 proc. do rekordowego poziomu, świadcząc o wzroście popytu.
Napięcia na Bliskim Wschodzie a rynek ropy naftowej
Napięcia na Bliskim Wschodzie pozostawały wysokie, zwłaszcza po niedawnych atakach USA na bojowników Huti w Jemenie. Mimo to Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) prognozuje, że rynki ropy naftowej w tym roku będą w "komfortowej i zrównoważonej sytuacji", pomimo napięć na Bliskim Wschodzie, dzięki rosnącej podaży i spowolnieniu wzrostu popytu.
OPEC utrzymuje optymistyczną prognozę dotyczącą wzrostu światowego popytu na ropę w 2024 roku, wskazując na "silny" wzrost zużycia, zwłaszcza w Chinach i na Bliskim Wschodzie. Tymczasem kurs dolara amerykańskiego utrzymywał się blisko najwyższego poziomu od miesiąca, co wpływało na ograniczenie popytu na ropę denominowaną w dolarach przez nabywców posługujących się innymi walutami.