Notowania kontraktów terminowych na Brent zaliczają w czwartek aprecjację o 1,3 proc., osiągając poziom 75,26 USD za baryłkę, natomiast amerykańska ropa naftowa West Texas Intermediate (WTI) notuje zwyżkę o 1,1 proc., docierając do pułapu 70,27 USD.
Słabszy kurs dolara wpłynął na wzrost cen ropy
Analitycy zauważyli, że ceny ropy rosły już przed posiedzeniem Fed, a jego decyzje dodatkowo wpłynęły na ich wzrost. Spadek wartości dolara związany z prognozami Rezerwy Federalnej, że podwyżki stóp procentowych prawdopodobnie się zakończą, a w 2024 roku koszty pożyczek będą niższe, również wpłynął na wzrost cen ropy.
Przewodniczący Fed, Jerome Powell, stwierdził, że historyczne zacieśnienie polityki pieniężnej prawdopodobnie dobiegło końca. Niższe stopy procentowe mogą pobudzić wzrost gospodarczy i zwiększyć popyt na ropę naftową. Dodatkowo osłabienie dolara sprawia, że ropa staje się bardziej atrakcyjna dla zagranicznych nabywców.
Ceny ropy wzrosły także z powodu większego niż przewidywano spadku zapasów ropy w USA, spowodowanego zmniejszonym importem. Amerykańska Agencja Informacji o Energii (EIA) podała, że firmy energetyczne wycofały ze składów 4,3 miliona baryłek ropy w tygodniu zakończonym 8 grudnia.
Warto również zaznaczyć, że ceny kontraktów terminowych na Brent spadły o około 10 proc. od czasu ogłoszenia planów nowej rundy cięć produkcji przez OPEC+ w listopadzie, co obejmuje OPEC i sojuszników, takich jak Rosja.