CFO na miarę nowych czasów

Patrycja ŁuszczykPatrycja Łuszczyk
opublikowano: 2017-06-26 22:00
zaktualizowano: 2017-06-26 19:09

Konferencja „PB”: Dyrektor finansowy od dawna nie jest tylko panem od cyferek. Wyzwania przed nim stojące wymagają umiejętności nieoczywistych dla tego stanowiska

Ciągłe podnoszenie kompetencji nie jest już wyborem, ale koniecznością. Jakie umiejętności powinien mieć współczesny dyrektor finansowy (Chief Financial Officer — CFO)? Odpowiedzi na to pytanie można było usłyszeć podczas konferencji „CFO Excellence 2017” zorganizowanej przez „Puls Biznesu”. Poruszono na niej m.in. temat raportowania i kwestie związane z przestępstwami podatkowymi.

POTRZEBNA SELEKCJA: Jestem zwolennikiem rozwiązania, w którym banki, na podstawie konkretnych algorytmów, będą wysyłały do organów skarbowych tylko podejrzanie wyglądające alerty. W innym przypadku utoniemy w terabajtach danych — mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy, członek prezydium Rady Podatkowej PKPP Lewiatan.
Fot. ARC

Trafić z raportem

Jedną z najistotniejszych funkcji CFO jest dostarczanie danych menedżerom. Inne potrzeby w tym względzie ma zarząd, a inne szefowie operacyjni. Czasami należy sobie odpowiedzieć na wiele pytań, żeby raport odpowiadał potrzebom adresata. Zarząd często zamawia raport o szerokim zakresie danych, a w rzeczywistości potrzebuje kilku szczegółowych informacji. Jednym z ważniejszych zadań dyrektora finansowego jest zadawanie dobrych pytań oraz ustalenie zakresu i formy raportu.

— Informacje musimy ułożyć w taki sposób, żeby zarząd wiedział, co powinien zrobić, a czym nie musi się w danej chwili martwić — mówił Przemysław Wasilewski, dyrektor departamentu kontrolingu finansowego PGE. W raportach dla zarządów powinny znajdować się informacje strategiczne, dotyczące przede wszystkim otoczenia i zagrożeń z niego płynących. Wszystko po to, aby podejmowanie strategicznych decyzji było oparte na najważniejszych danych.

Poznaj potrzeby

Znaczenie ma też przejrzystość i przystępność raportów. W tabelkach da się zmieścić bardzo dużo danych, ale ich nadmiar może przytłoczyć. Przy dużej liczbie informacji kluczem do sukcesu jest wizualizacja. Ludzkie oko lubi schematy, warto więc zaprojektować proste diagramy czy wykresy, które pozwolą szybko poznać kondycję firmy. W raportowaniu ważne jest rozpoznanie rzeczywistych potrzeb i umożliwienie rozwiązania zdiagnozowanych problemów. Członkom zarządu powinniśmy raportować operacyjnie, uwzględniając najważniejsze zagrożenia. Natomiast szczegółowe raporty finansowe powinny trafiać do rąk menedżerów operacyjnych. Oni codziennie podejmują decyzje biznesowe — a efekty tych działań muszą być klarowne.

Uszczelnianie systemu

Podczas konferencji dużo czasu zajęła też kwestia pakietu paliwowego. Działa on już prawie rok, a jego głównym celem było uszczelnienie systemu poboru VAT. Kontrole są przeprowadzane często i mogą być uciążliwe dla firm. Jednak spośród zgłoszonych podejrzeń co do prawidłowości transakcji tylko 22 skończyły się wymierzeniem sankcji.

— Prawo to jedno, a praktyka — drugie. Kiedy czytamy ustawę, wydaje się, że wszystko powinno funkcjonować idealnie, ale w rzeczywistości to fikcja — mówi Jerzy Martini, doradca podatkowy, członek prezydium Rady Podatkowej PKPP Lewiatan. Pierwsze efekty wprowadzonego w sierpniu 2016 r. pakietu są mimo to oceniane pozytywnie. Nie został on jednak wdrożony w całości, a jego kolejne etapy nadal wchodzą w życie. Niektóre z nich budzą zastrzeżenia.

— Banki postulowały zatrzymanie projektu, twierdząc, że jego wdrożenie doprowadzi do zniesienia tajemnicy bankowej — przyznał Jarosław Oleśniewicz, inspektor kontroli skarbowej w departamencie kontroli skarbowej Ministerstwa Finansów. Według planowanych zmian banki miałyby obowiązek informowania organów skarbowych o każdej zawieranej za jego pośrednictwem transakcji. Ministerstwo zakłada, że informacje o płatnościach byłyby wysyłane dobowo, w postaci tzw. alertów, a w sytuacji, gdy taki alert budziłby podejrzenia o rodzenie się nowej karuzeli podatkowej, kontrola skarbowa zgłaszałaby się do banku po konkretne dane.

— Rozwiązanie problemu wyłudzeń podatkowych na poziomie transakcji bankowych byłoby skuteczne, ale brakuje nam jeszcze szybkich kanałów raportowania online — i to ich budowa oraz odpowiednia obsługa powinny stanowić fundament wprowadzanych zmian — oceniał Jerzy Martini.

Podkreślił, że zwiększenie nacisku na poprawność będzie rewolucją i da szansę na ukrócenie poczynań oszustów. Kwestią, nad którą trzeba będzie jeszcze popracować, jest liczba wysyłanych alertów. Należałoby ją zoptymalizować w taki sposób, aby reakcja kontroli skarbowej była jak najszybsza. — Nie możemy sobie pozwolić na kilkumiesięczne analizy alertów, bo gotówka dawno będzie już w innym miejscu — ostrzegał Jerzy Martini. To jednak niejedyny element planowanych zmian, który budzi wątpliwości. Jego zdaniem, trzeba się zastanowić, jakie regulacje zastosować, żeby dostęp do danych o transakcjach był wykorzystywany przez organy państwowe w sposób prawidłowy. Potencjalnie istniałaby możliwość np. do paraliżowania spółek, które z jakiegoś powodu są niewygodne dla rządzących. Wyciąg bankowy nie jest wystarczającym dowodem i nie może stanowić podstawy do wszczęcia np. postępowania sądowego.

— Dopiero sprawdzenie otoczenia transakcji i komplet informacji pozwoli na szybkie i prawidłowe rozpoznanie sprawy online. Nie jest bowiem oczywiste, czy nie skierujemy działań kontrolnych do podmiotu, który znacząco przyczynia się do wzrostu PKB — zaznaczył Jarosław Oleśniewicz.

Dyskusyjna konfiskata

Wiele wątpliwości pozostawia również kwestia tzw. rozszerzonej konfiskaty. Dyrektywa w tej sprawie weszła w życie 27 kwietnia 2017 r. Zawiera ona rozwiązania, które pozwalają orzec przepadek przedsiębiorstwa, które posłużyło do popełniania przestępstwa, czy też mienia osób trzecich, które w przestępstwo potencjalnie nie były zamieszane, ale to im zostało przekazane mienie od oskarżonego. Jerzy Martini zwrócił uwagę, że struktury państwa nie są dobrze wyposażone w narzędzia umożliwiające wprowadzenie w życie tego przepisu. Jego zdaniem, rzeczywiście może się zdarzyć, że firma będzie miała pecha i trafi np. na stronniczy skład sądu. Dlatego omawiane przepisy powinny zostać dopracowane, a organy wykonawcze dobrze przygotowane do ich wejścia w życie.