Z niszy zrobić masową kategorię — to cel Mr. Ziggi, linii produktów do prania tworzonej przez dziennikarza, który był „twarzą” proszków.
Gdy rok temu okazało się, że Procter & Gamble zakończył kilkunastoletnią współpracę z Zygmuntem Chajzerem, który promował proszek, żele i kapsułki Vizir, kolorowe i branżowe media donosiły o dwóch kwestiach. Po pierwsze — o pokoleniowej zmianie i wymianie ambasadora na Annę Starmach. Po drugie — o rychłym powrocie Zygmunta Chajzera na rynek, ale już z własną marką proszków. Jednak potem na ten temat było cicho.

— Wówczas ta informacja była trochę żartem, a trochę sprawdzeniem reakcji rynku — komentuje dziś Zygmunt Chajzer, którego pierwsze proszki pod szyldem Mr. Ziggi rzeczywiście zadebiutują w lipcu na rynku.
A jest o co się bić, bo — jak podaje Euromonitor International — roczne wydatki Polaków na środki piorące przekraczają 1,5 mld zł, z czego większość przypada na proszki. Zygmunt Chajzer chce tu dokonać mikrorewolucji. Jako ambasador Viziru promował produkt z najbardziej masowej półki. Teraz porozumiał się się z lokalnym producentem z Podlasia, postawił na ekologiczną niszę i chce zrobić z niej kategorię masową.
— Długo szukałem producenta, którego sposób działania odpowiadałby temu, co chciałem robić. Vizir był dobrym proszkiem na ówczesne czasy, ale teraz konsumenci są bardziej świadomi i oczekują czegoś nowego. A na to oczekiwanie odpowiada pierwszy produkt Mr. Ziggi — opowiada Zygmunt Chajzer.
Prośrodowiskowym podejściem chwali się też producent, czyli Clovin, do którego należy m.in. marka Clever. Właśnie kończy inwestycje w produkcję w zamkniętym obiegu wody, ma własną oczyszczalnię ścieków przemysłowych, a 30 proc. energii zużywanej w zakładzie pochodzi z jego własnych źródeł solarnych.
— To w pełni autentyczny produkt autentycznego producenta, a to coś, czego poszukują dzisiejsi konsumenci i czym chcemy ich masowo przyciągnąć — dodaje Krzysztof Górny, prezes Europe Distribution Group, spółki specjalizującej się w dystrybucji chemii gospodarczej.
Ma ona zbudować Mr. Ziggi obecność w handlu. Spółka odpowiada za dystrybucję m.in. marek Der Waschkönig, Herr Klee czy WC Meister.
— Negocjacje z sieciami handlowymi i sklepami z kanału tradycyjnego trwają, nie chcemy ograniczać się do eko- -sklepów. Liczymy, że pierwsze produkty na półkach pojawią się w lipcu. Naszym celem jest zbudowanie ogólnopolskiej dystrybucji najpierw dla proszków, a potem dla kolejnych produktów pod szyldem Mr. Ziggi. W planach są żele, kapsułki i koncentraty — mówi Krzysztof Górny.
Cenowo produkt ma znaleźć się pomiędzy półką premium a masową.
— Ekologiczna chemia gospodarcza to w Polsce jeszcze nowinka, a barierą jest cena. Chcemy być bardziej dostępni, zaś moja obecność jako twórcy marki i człowieka osobiście zaangażowanego w jej rozwój pozwoli — jak wierzę — szeroko wypromować ten produkt. Polacy deklarują, że troszczą się o środowisko i chcą kupować mądrze. Teraz mówimy: sprawdzam — dodaje Zygmunt Chajzer.
Karty w branży środków do prania rozdają trzy koncerny — Procter & Gamble poza Vizirem ma w portfelu markę Ariel, Henkel na tym rynku widoczny jest z Persilem, a Reckitt Benckiser z Bryzą i Woolite’em. Wydatki Polaków rosną z roku na rok — nakręca je zwiększona częstotliwość prania, ale też coraz bardziej specjalistyczne produkty — przeznaczone do prania odzieży sportowej czy dziecięcej oraz podanie produktu w wygodniejszej formie kapsułek. I choć udziały powszechnie uważa się za rozdane, to wciąż pojawiają się debiutanci — np. znany z mydeł Biały Jeleń z linią produktów hipoalergicznych do prania.
OKIEM EKSPERTA
Pole do edukacji
SŁAWOMIR CHŁOŃ, prezes sieci sklepów Organic Farma Zdrowia
Powoli uczymy się jeść ekologiczne produkty, widać większy ruch w kosmetykach, więc przychodzi czas i na środki piorące. Jednak o ile w przypadku żywności certyfikacja ekologiczna jest uporządkowana, o tyle w przypadku kosmetyków czy środków piorąco-czyszczących nie ma jednego standardu, ale pojawiają się pierwsze bardziej rozpoznawalne certyfikaty. Dlatego zwykły konsument czasem jeszcze nie rozumie, czego szukać na opakowaniu. Jest więc wielkie pole do popisu w edukacji. Wprowadzenie takiego proszku do masowej dystrybucji to na pewno przyszłościowy kierunek, ale i ogromne wyzwanie. Poza barierą świadomości i wiedzy konsumentów dochodzi jeszcze kwestia ceny.
Podpis: Michalina Szczepańska