Chemicy na zawodach w przeciąganiu włókna

Bartłomiej MayerBartłomiej Mayer
opublikowano: 2017-04-24 22:00
zaktualizowano: 2017-04-24 19:22

Nowi gracze na polskim rynku włókien poliestrowych zabrali w zeszłym roku marżę starszym. Ci chcą w tym roku uciec do przodu

Na stronie internetowej toruńskich zakładów Elana, będących dziś oddziałem Grupy Boryszew, można przeczytać, że są one „jedynym polskim producentem włókien poliestrowych”. Chodzi o syntetyczne włókna, które służą m.in. do wytwarzania puszystych włóknin, używanych w przemyśle meblowym i odzieżowym, a także innych, np. motoryzacyjnym. Jednak wbrew swoim deklaracjom firma z Torunia nie jest wcale monopolistą na krajowym rynku. Od ponad dekady należąca do włoskiej Grupy IMP firma Comfort produkuje w Świdnicy różnego rodzaju włókna poliestrowe. Od wielu lat do Polski sprowadzane są też masowo tego typu towary z dalekiej Azji. A w ostatnim czasie konkurencja jeszcze bardziej się nasiliła.

INWESTYCJA W SPECJALIZACJĘ:
INWESTYCJA W SPECJALIZACJĘ:
Zdaniem Jarosława Michniuka, prezesa Boryszewa, przyszłością Elany są specjalistyczne produkty, dlatego w najbliższych miesiącach spółka zainwestuje około 5 mln zł w urządzenia produkcyjne.
Grzegorz Kawecki

Nowi z Gdyni i Czech

— Miniony rok okazał się bardzo trudny dla producentów włókien poliestrowych. Marże były bardzo niskie. Wpływ na to miał import tanich produktów z Chin i Korei oraz pojawienie się na polskim rynku nowego gracza w postaci firmy Elcen — mówi Przemysław Koralewski, analityk z firmy Comfort. Elcen ma fabrykę na terenie Bałtyckiego Portu Nowych Technologii w Gdyni. Wprawdzie produkcję rozpoczęto tam już pod koniec 2015 r., ale dopiero w minionym firma mocno zaakcentowała swoją obecność na rynku.

— By zdobyć klientów, przyjęła bardzo agresywną politykę cenową, co odcisnęło się oczywiście na cenach — wyjaśnia Przemysław Koralewski. Starzy producenci włókiem poliestrowych mają jeszcze jednego dużego (większego niż Elany) konkurenta. Swoje produkty zaczęła bowiem u nas oferować również czeska firma Silon, będąca częścią grupy Silon International z Düsseldorfu.

Pojawienie się obu tych graczy dało się zauważyć w wynikach finansowych grupy Boryszew. Jej segment chemiczny — na który składa się oddział Elana, oddział ERG i kilka mniejszych spółek — wypracował w 2016 r. przychody na poziomie 321,6 mln zł, czyli o prawie 9 proc. mniejsze niż rok wcześniej. Zysk EBITDA tego segmentu skurczył się aż o 40 proc., do 19,5 mln zł. Jarosław Michniuk, prezes Boryszewa, wyjaśnia, że były tego dwa główne powody: pierwszy to problemy na linii do produkcji plastyfikatorów w ERG-u, a drugi — niższe marże wypracowane przez Elanę. Zapewnia jednocześnie, że mimo wspomnianych spadków zakład produkujący włókna poliestrowe wciąż ma wysoką rentowność. Jednak grupa podjęła już kroki, aby poprawić jego wyniki.

Kierunek: specjalizacja

— Elcen wszedł na rynek z podstawowym asortymentem. Dlatego naszą odpowiedzią na pojawienie się konkurencji muszą być nowe produkty. Na początku tego roku wprowadziliśmy już do sprzedaży bardzo cienkie włókno 3dtex wytwarzane na potrzeby przemysłu higienicznego i odzieżowego. Pracujemy już nad kolejnymi i jeszcze w tym roku chcemy rozszerzyć gamę produktową — mówi nam prezes Boryszewa.

Elana stawia m.in. na odbiorców w branży motoryzacyjnej (w tym sektorze działa zresztą więcej spółek z grupy Boryszewa). Jarosław Michniuk podkreśla, że obecnie ponad połowa produkowanych w Toruniu włókien trafia do kontrahentówz tego sektora, a jeszcze kilka lat temu wśród klientów Elany nie było ich wcale. Właśnie takie specjalistyczne produkty mają być sposobem na konkurowanie z dostawcami produktów masowych. Ich zalew z Chin i Korei jest jednym z kluczowych problemów europejskiego przemysłu włókien poliestrowych. Atutem azjatyckich fabryk są niskie koszty pracy, dające możliwość konkurowania ceną. Mankamentem — dość niska powtarzalność i jakość towarów.

— Dlatego pójście w kierunku specjalistycznej produkcji, o szczególnych właściwościach wydaje się dobrym sposobem na sprostanie azjatyckiej konkurencji — ocenia Przemysław Koralewski. W ofercie Comfortu też są bardziej wyspecjalizowane produkty. Należą do nich m.in. poliestrowe, igłowane włókniny, które łatwo podają się formowaniu, czy włókna charakteryzujące się dużą wytrzymałością na zerwanie, zginanie i ścieranie oraz odpornością na działanie światła, czynników chemicznych oraz biologicznych. W ocenie analityka z firmy Comfort obecny rok będzie dla polskich producentów włókien poliestrowych znacznie lepszy niż miniony. Dlatego spodziewać się można, że osiągną lepsze wyniki finansowe niż w 2016 r.

— Chcemy w tym roku osiągnąć w segmencie chemicznym lepsze wyniki niż w ubiegłym. Liczymy, że uda się to m.in. dzięki wprowadzeniu kolejnych innowacyjnych, wyróżniających się produktów — deklaruje prezes Boryszewa.