Chilijska kopalnia KGHM idzie po rekord

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2021-08-08 20:00

Sierra Gorda, chilijska kopalnia miedzi należąca do KGHM, spisana niegdyś w księgach do zera, może przynieść w tym roku właścicielowi ponad 3 mld zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak radzi sobie chilijska kopalnia KGHM
  • dlaczego ma wyniki lepsze od polskich kopalni miedzi
  • czy KGHM ma szanse na rekordowe zyski w tym roku

Zwrot akcji dla Sierry Gordy, czyli chilijskiej kopalni należącej do miedziowego KGHM, będącej największą inwestycją zagraniczną w historii Polski. Kopalnia, której wartość po wyborach w 2015 r. państwowa spółka sukcesywnie zmniejszała w księgach aż do zera, teraz zostanie gwałtownie doceniona.

Od zera do pieniędzy

KGHM ogłosił w czwartek, że księgowe testy wykazały zasadność odwrócenia odpisu na KGHM International na 1 mld zł, oraz części odpisu na saldzie pożyczek dla Sierry Gordy na prawie 1,6 mld zł. To duża kwota, choć nie pierwsze odwrócenie odpisu. KGHM zdecydował się na to po raz pierwszy na początku 2019 r., zaskakując przy tym rynek. Kwota była wówczas skromniejsza – ok. 720 mln zł.

Złoże Sierra Gorda KGHM przejął pośrednio (kupując spółkę Quadra) w 2011 r., za ponad 9 mld zł. Po inwestycjach w budowę i uruchomienie kopalni wartość całej inwestycji wzrosła do ok. 13 mld zł (według szacunków po kontroli NIK).

Budowa kopalni się przedłużała, a koniunktura na rynku miedzi po zakupie się odwróciła. W efekcie w pierwszych latach Sierra Gorda ponosiła straty.

Teraz to się zmienia, bo ceny miedzi rosną.

- Sierra Gorda to dobre aktywo. Kupione zostało na górce i potrzebowało kilku lat, by ruszyć, ale teraz pracuje i się spłaca – uważa Robert Maj, analityk Ipopema Securities.

Sierra Gorda korzysta na spocie

Robert Maj prognozuje, że drugi kwartał okaże się kolejnym rekordowym kwartałem dla kopalni Sierra Gorda.

- Dlatego zapewne KGHM informuje już o odwróceniu odpisów. Kopalnia znacząco poprawia zysk EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja – red.) już od połowy zeszłego roku, a od czwartego kwartału są to już istotne liczby – mówi Robert Maj.

Szacuje, że w raporcie za drugi kwartał zobaczymy 830 mln zł EBITDA, przypadające na 55-procentowy udział KGHM w chilijskiej kopalni. W całym 2021 r. może to być nawet ponad 3 mld zł.

- To bardzo przyzwoity wynik. Sierra Gorda radzi sobie nieźle i lepiej niż polskie aktywa KGHM, które są obciążone podatkiem od kopalin, a także objęte hedżingiem, który ogranicza ich zysk w czasach wzrostu globalnych cen miedzi, ale ogranicza straty w czasie ich spadku. Sierra Gorda sprzedaje miedź na rynku spotowym, więc korzysta na obecnych wzrostach – tłumaczy Robert Maj.

Kopalnia zaczyna się spłacać.
Kopalnia zaczyna się spłacać.
Sierra Gorda to do dziś największa polska inwestycja zagraniczna. KGHM wydał na nią łącznie ok. 13 mld zł, teraz ta kwota zaczyna się spłacać.
materiały prasowe

Perspektywy na miliardy

Rosnące ceny miedzi przekładają się na dobre prognozy również dla całej grupy KGHM.

- Wynik EBITDA grupy będzie w tym roku bardzo dobry. Może się zbliżyć do 10 mld zł – uważa Robert Maj.

Przed dziesięcioma laty, w rekordowym dla KGHM 2011 r., EBITDA wyniosła ponad 14 mld zł, ale wspomogły ją wówczas wielkie transakcje, czyli sprzedaż Polkomtela i Telefonii Dialog.