Chińczycy polubili bitcoina

Łukasz OstruszkaŁukasz Ostruszka
opublikowano: 2013-09-10 00:00

W Chinach zaczyna panować bitcoinowa mania, ale nic nie wskazuje na to, by walutą zainteresowały się władze.

Peter Pak, kierownik odpowiedzialny za handel w firmie BOCI Securities z Hongkongu, przyznaje, że ludzie w Chinach są podekscytowani, kiedy słyszą o nowych sposobach inwestowania gwarantujących spore zwroty. Amerykański „Bloomberg BusinessWeek” opisuje historię Sun Minjie, 28-letniego mieszkańca z Pekinu, który zawodowo związany jest z branżą internetową. Ostatnio zainwestował swoje pieniądze w 796 Xchange, stronę, na której można kupować i sprzedawać akcje firm związanych z bitcoinem.

None
None

Wirtualna waluta nie jest emitowana przez bank centralny, ale tworzona w sieci w procesie zwanym „wydobywaniem”. Użytkownicy komputerów mogą je wytwarzać poprzez rozwiązywanie matematycznych zadań. Sun Minjie zrezygnował z „wydobywania” po miesiącu, bo jego komputer stacjonarny nie był w stanie poradzić sobie z obliczeniami.

Chińczycy już dostrzegają w tym biznes i sprzedają sprzęt komputerowy dedykowany do tego zadania, a oferowany choćby pod marką Labcoin rozwijaną przez ITec-Pro z Hongkongu. Myminer, inna firma, jest operatorem tzw. farm wydobywczych, które lepiej radzą sobie z obliczeniami potrzebnymi do wytwarzania bitcoinów, bo zasilane są mocą wielu komputerów. Większość fanów wirtualnej waluty pozyskuje ją jednak podczas handlu w internetowych kantorach. BTCChina.com, najbardziej popularny adres wymiany bitcoina, pozwala już klientom korzystać z systemów płatności bardziej znanych firm, w tym Tencent i Alipay. Innymi popularnymi kantorami są FXBTC.com i Btctrade.com. O rosnącej popularności wirtualnego pieniądza w Państwie Środka świadczy też ilość tworzonego bitcoina. W maju Chiny prześcignęły USA, a jeszcze w sierpniu poprzedniego roku były na tej liście siódme. Według SourceForge, portalu obserwującego światową aktywność wirtualnej waluty, obecnie Chiny są drugie. Waluta stworzona cztery lata temu przez osobę lub grupę używającą nazwy Satoshi Nakamoto jest wirtualnym środkiem płatniczym, który może być używany do kupowania i sprzedawania szerokiej gamy dóbr i usług. Bitcoin gwarantuje sporą anonimowość, co bywa postrzegane zarówno jako plus, jak i minus. Wirtualny pieniądz jest często używany do przepływu kapitału w nielegalnych interesach, co przykuwa uwagę stróżów prawa. Innym minusem jest podatność na spore wahania kursu, o czym fani waluty przekonali się choćby kilka miesięcy temu, kiedy informacje o niestabilnych cenach trafiły na czołówki finansowych serwisów informacyjnych.

— Korzyścią dla chińskich użytkowników korzystających z bitcoina jest wolność — przyznaje Patrick Lin, administrator systemu w firmie internetowej, który posiada 1,5 tys. bitcoinów. Przyznaje, że chińscy regulatorzy rynku do tej pory ignorowali elektroniczną walutę.