Chiny będą coraz ważniejszym partnerem państw Europy Środkowej — do takiego wniosku doszli uczestnicy debat podczas EKG w Katowicach
— Dziś oczekiwania Europy Środkowej wobec Chin są inne niż zamiary Chin wobec Europy Środkowej. My oczekujemy często inwestycji typu greenfield, ale ten model nie do końca odpowiada Chińczykom, którzy wolą przejmować. Liczę jednak na to, że współpraca będzie postępować — powiedział Radosław Pyffel, wicedyrektor Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB). Inni uczestnicy dyskusji podzielają te nadzieje, zwłaszcza że zauważają rosnącą aktywność chińskich firm w naszej części Europy.

— Ubiegły rok przyniósł Polsce więcej chińskich inwestycji niż poprzednie 15 lat. Odnotowaliśmy 15-procentowy wzrost importu z Chin. Myślę, że nie mamy powodu do narzekania — stwierdził Wojciech Fedko, członek zarządu Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH).
— Pięć przedsiębiorstw z naszego regionu już zainwestowało w Polsce. Na razie nie są to wielkie sumy, bo tylko 60 mln USD, ale uważamy, że należy zwiększać inwestycje — dodała Zhao Guohong, wiceprzewodnicząca stałego komitetu Kongresu Ludowego chińskiej prowincji Liaoning. O tym, że biznes z Państwa Środka coraz bardziej interesuje się naszym krajem, świadczą nie tylko dane historyczne, ale również obecna aktywność przedsiębiorstw z Chin.
— Co tydzień agencję odwiedza ok. 10 delegacji chińskich firm, które chciałyby u nas inwestować. Chodzi o najróżniejsze przedsięwzięcia, w najróżniejszych sektorach, także inwestycje typu greenfield — powiedział Wojciech Fedko. Ujawnił też, że PAIH prowadzi obecnie sześć dużych projektów inwestycyjnych chińskich przedsiębiorstw.
Przedsięwzięcia, których łączna wartość sięga 2 mld zł, mają być uruchomione jeszcze w tym roku lub na początku przyszłego. Dla porównania, dotychczasowe chińskie inwestycje w Polsce były liczone w setkach milionów złotych.
Zdaniem Wojciecha Fedki, polski biznes też jest coraz aktywniejszy w kontaktach z Chińczykami, o czym świadczy choćby powstanie w Chinach biur polskich koncernów, np. KGHM, czy przedstawicielstwa Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz, uruchomionego kilka miesięcy temu w Szanghaju. Odpowiadając na zaproszenie Zhao Guohong, członek zarządu PAIH zapowiedział wyjazd polskich biznesmenów do prowincji Liaoning w przyszłym roku. Obecne spowolnienie gospodarcze w Chinach, jak uważa część uczestników panelu, może negatywnie wpłynąć na realizację wielkich projektów inwestycyjnych.
— Wszystkie inicjatywy prezydenta Xi Jinpinga, m.in. Nowy Jedwabny Szlak, czy projekty finansowane przez AIIB będą zrealizowane — zapewniła Zhao Guohong. Natomiast Sue Anne Tay, dyrektor ds. umiędzynarodowienia juana w Grupie HSBC w Londynie, zauważyła, że wielkie przedsięwzięcia infrastrukturalne inicjowane przez Chińczyków wcale nie muszą być w całości finansowane z funduszy rządu w Pekinie.
— W wielu przypadkach możliwe jest skorzystanie z kapitału prywatnych firm — podkreśliła Sue Anne Tay. Jej zdaniem, z czasem państwa Europy Środkowo-Wschodniej będą w coraz większym stopniu korzystać z chińskiej waluty, która jest obecnie na szóstym miejscu wśród najważniejszych walut świata i zalicza się do walut rezerwowych. Przedstawicielka grupy HSBC uważa, że znaczenie oraz płynność juana będzie rosła.
— Rząd będzie zachęcał inne kraje do emisji obligacji nominowanych w juanie. Także my zwracamy klientom uwagę na taką możliwość i informujemy o korzyściach, jakie może to przynieść — powiedziała Sue Anne Tay.
Podpis: Bartłomiej Mayer