
Po raz kolejny Ludowy Bank Chin (PBOC) do obrony juana wykorzystał fixing ustalając wyższy niż oczekiwano kurs wymiany. Piątkowy poziom odniesienia wyniósł 7,2258 za dolara, aż o 227 pipsów więcej niż średnia prognoz. Kurs ogranicza ruchy juana do 2 proc. w każdą stronę.
Tymczasem juana na lądzie przeceniany był w godzinach porannych o 0,1 proc. do 7,2559 za dolara przy niewielkiej zmianie kursu w przypadku juana zamorskiego. Ten drugi wcześniej pogłębił siedmiomiesięczne minimum. Licząc od początku czerwca chiński juan stracił około 2 proc. w relacji do dolara i należy do grona najgorszych w tym roku spośród azjatyckich walut.
Eksperci podkreślają, że na wycenie juana cieniem kładą się dane makro dowodzące poważne wytracenie impetu przez drugą pod względem wielkości gospodarkę na świecie oraz obawy o przyszłość koniunktury w tym kraju.
Opublikowane w piątek dane o wskaźnikach PMI dla przemysłu i usług w czerwcu mocno rozczarowały. W obu przypadkach potwierdziły słaby popyt wewnętrzny i niekorzystne zmiany do jakich dochodzi w gospodarce. Ten pierwszy co prawda nieco się poprawił, pozostał jednak poniżej progu 50 proc. czyli w obszarze kurczenia się. Z kolei usługi po okresie silnego i stałego wzrostu wyraźnie wyhamowały dostając zadyszki. Jednak w ich przypadku pozostały w obszarze ekspansji, choć z wynikiem gorszym niż oczekiwano.
Ludowy Bank Chin chce mieć pewność, że ruchy juana będą bardziej stopniowe, ale nie sądzimy, aby chciał interweniować na siłę, aby odwrócić ten trend — ocenił Redmond Wong, strateg w Saxo Capital Market.