W czerwcu 2025 r. chiński eksport wzrósł o 5,8 proc. w ujęciu rok do roku, przebijając prognozy ekonomistów, którzy spodziewali się wzrostu na poziomie 5,0 proc. To wynik lepszy niż w maju, kiedy dynamika eksportu wyniosła 4,8 proc., choć nadal niższy od spektakularnych wyników z marca i kwietnia.
Ekonomiści wskazują, że chińscy eksporterzy przyspieszali realizację dostaw, aby skorzystać z tymczasowego rozejmu taryfowego między Pekinem a Waszyngtonem przed zaplanowanymi na sierpień dalszymi negocjacjami.
Import odbija
Import do Chin wzrósł w czerwcu o 1,1 proc., co stanowi wyraźne odbicie po majowym spadku o 3,4 proc. Wynik był jednak nieco niższy od oczekiwań specjalistów, których mediana prognoz zakładała wzrost rzędu 1,3 proc. Poprawa może być sygnałem stabilizacji popytu wewnętrznego, jednak jego trwałość pozostaje pod znakiem zapytania.
Wzrost nadwyżki handlowej
W efekcie czerwcowa nadwyżka handlowa Chin wzrosła do 114,7 mld dolarów, z 103,22 mld dolarów w maju. Choć nominalnie to dobry wynik, to w obecnej sytuacji polityczno-handlowej może on wywołać kolejne oskarżenia o nierównowagę w globalnym handlu i zwiększyć presję ze strony partnerów.
Rozejm handlowy na ostrzu noża
Relacje handlowe między Chinami a Stanami Zjednoczonymi wydawały się stabilizować w czerwcu, po tym jak podczas majowych rozmów w Genewie obie strony zgodziły się na wznowienie negocjacji i utrzymanie tymczasowego rozejmu. Sytuację skomplikowała jednak seria amerykańskich kontroli eksportu, które zakłóciły globalne łańcuchy dostaw, zwłaszcza w branżach technologicznych.
Na horyzoncie widać kolejne zagrożenia. Prezydent USA Donald Trump ogłosił niedawno wprowadzenie 40-procentowego cła na towary przeładowywane przez Wietnam — kraj, który stał się kluczowym pośrednikiem w dostawach chińskich produktów na rynek amerykański. Dodatkowo Trump zapowiedział możliwość wprowadzenia 10-procentowych ceł na import z krajów BRICS, w tym z Chin, co jeszcze bardziej komplikuje sytuację.