
Mediana prognoz ekonomistów zakłada, że w kwietniu 2023 r. dostawy zagraniczne z chińskiej gospodarki wzrosły o 8,0 proc. w ujęciu rocznym. Oznacza to zdecydowane wyhamowanie tempa wzrostu po zwyżce o 14,8 proc. w marcu.
Oficjalne dane zostaną zaprezentowane jutro (9.05).
W przypadku importu oczekiwania są również mało optymistyczne. Zakłada się brak zmiany względem kwietnia ubiegłego roku po tym jak spadł o 1,4 proc. w marcu.
Część specjalistów jest przekonana, że w kolejnych miesiącach będziemy obserwować stopniowo postępujące schłodzenie chińskiego eksportu, które wyhamuje do niskiej wartości jednocyfrowej, a nawet – w najbardziej skrajnych scenariuszach – przejdzie nawet w spadek.
Choć w pierwszym kwartale br. druga pod względem wielkości gospodarka na świecie rozwijała się szybciej niż oczekiwano, napędzana pozytywnymi efektami odejścia od kosztownej i wyniszczającej ją polityki „zero covid”, ożywienie nie jest równomierne. O ile w przypadku usług zauważalne jest wyraźne odbicie, daleko w tyle pozostaje produkcja, którą osłabia spadek globalnego popytu. Równocześnie słabość chińskiego rynku nieruchomości, spadające ceny i rosnące oszczędności banków budzą wątpliwości co do popytu wewnętrznego. Rząd ustalił tegoroczny cel gospodarczy na około 5 proc.