Chiński juan najsłabszy od kryzysu z 2008 r.

Tadeusz Stasiuk
opublikowano: 2022-09-28 06:19

Chińska waluta systematycznie traci na wartości coraz mocniej podgrzewając spekulacje, że władze monetarne Państwa Środka będą zmuszone jeśli nie do interwencji rynkowej to przynajmniej do spowolnienia łagodzenia swojej polityki.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Xaume Olleros/Bloomberg

Jak donosi Bloomberg, w środowy poranek wycena juana na lądzie spadła do 7,2235 za dolara amerykańskiego, schodząc do najniższego poziomu od globalnego kryzysu finansowego w 2008 r. Z kolei w tzw. notowaniach „offshore” chińska waluta jest najsłabsza od 2010 r.

Juan na lądzie spadł w tym miesiącu o ponad 4 proc. w relacji do “zielonego” i jest na dobrej drodze do największych rocznych strat od 1994 r.

Ekonomiści podkreślają, że Pekin znalazł się w trudnym położeniu, gdyż wyhamowanie tempa wzrostu chińskiej gospodarki okazało się nadmierne i potrzebuje ona mocnego wsparcia. Z drugiej strony łagodzenie polityki pieniężnej negatywnie wpływa na juana i inflację, podnosząc koszty importu oraz budząc spekulacje i „pomówienia” o wojnę walutową.

W głównej mierze słabość chińskiej waluty wynika z rosnących rozbieżności w prowadzonej przez Ludowy Bank Chin (PBOC) i amerykański Fed polityce monetarnej. Jastrzębia Rezerwa Federalna USA podsyciła odpływ kapitału i spowodowała spadek juana. Chiński bank centralny wzmocnił swoją obronę waluty, ustanawiając silniejsze dzienne fixingi dla juana i czyniąc obstawianie przeciwko juanowi mniej opłacalnym.

Według analityków, m.in. z Australia i New Zealand Banking Group oraz Tianfeng Securities, Ludowy Bank Chin prawdopodobnie opóźni wszelkie ważne działania stymulujące, takie jak obniżenie stóp procentowych i stopy rezerw obowiązkowych dla banków.