“Chiński Lehman może nadejść w każdej chwili”

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2014-03-18 11:41

Chińskiej gospodarce w każdej chwili grozi powtórka z kryzysu, jaki pięć lat temu przetoczył się przez gospodarkę światową – ocenia firma analityczna Lombard Street Research.

Wielu komentatorów obawiało się, że pierwsza w historii niewypłacalność chińskiej spółki sprzed blisko dwóch tygodni będzie tym dla gospodarki Państwa Środka, czym dla USA był upadek banku Lehman Brothers lub wcześniejsza plajta banku Bear Sterns. Choć nic takiego się nie stało, Lombard Street Research ocenia, że ryzyko bynajmniej nie jest zażegnane.

„Chiński moment Bear Sterns może nadejść w każdej chwili” – napisała w raporcie Diana Choyleva, analityk ośrodka.

Jak wyjaśnia, całkowity dług w chińskiej gospodarce sięgnął w ubiegłym roku 238 proc. PKB, a w ciągu ostatnich pięciu lat rósł o wiele szybciej niż dług japoński na tym samym etapie rozwoju krajowej gospodarki. Japoński dług zaczął rosnąć w tempie, w jakim obecnie rośnie dług chiński, dopiero w połowie lat 80 – tych, kiedy Japonia była już rozwiniętą gospodarką.

„Badania wskazują, że przy wywoływaniu kryzysu tempo wzrostu długu jest równie ważne, jeśli nie ważniejsze niż sam poziom zadłużenia” – oceniła specjalistka.

Jej zdaniem Chiny zaczęły zadłużać się znacznie szybciej, bo są większą gospodarką od Japonii sprzed kilku dekad. Światowa gospodarka nie jest na tyle duża, by dalej umożliwiać Chinom lawinowy wzrost dochodów na głowę mieszkańca i marnotrawstwo oszczędności na obecną skalę.

„Początkiem końca chińskiego modelu gospodarki opartej na eksporcie i inwestycjach był światowy kryzys finansowy sprzed pięciu lat – napisała Diana Choyleva.

Według niej Chiny stoją teraz przed wyborem między pozwoleniem na rozpoczęcie fali bankructw już teraz oraz odwlekaniem jej o kolejne lata. O ile jednak obecnie załamanie byłoby możliwe do kontrolowania, o tyle zamiatanie brudów pod dywan będzie oznaczało gwałtowny kryzys za 2 – 3 lata.

- Jeśli chiński moment Bear Sterns zostanie odwleczony poprzez zaniechanie reform, kryzys będzie znacznie głębszy, a kraj przez kolejną dekadę będzie rozwijał się w tempie wolniejszym od tempa światowej gospodarki – komentowała Diana Choyleva dla portalu BusinessInsider.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg
None
None