Chiński minister finansów weźmie udział w mającym odbyć się w piątek w Londynie spotkaniu ministrów z grupy najbogatszych państw świata - G-8. Jak podano w czwartek w Pekinie, minister Jin Renqing (czyt. Dzin Żen-ć'hing) przyjął zaproszenie, wystosowane do niego przez organizatorów konferencji.
Głównym powodem udziału chińskiego ministra w tym spotkaniu są nasilające się kontrowersje, dotyczące obecnego kursu juana. Zdaniem partnerów handlowych Chin, Pekin winien przyjąć bardziej elastyczną politykę monetarną.
Stany Zjednoczone żądają od Chin rewaluacji juana w stosunku do dolara o co najmniej 10 procent, grożąc iż w przeciwnym razie amerykański Kongres może zastosować "działania prewencyjne" w celu ochrony własnej waluty.
Stany Zjednoczone - podobnie jak Japonia, Niemcy, Francja i W.Brytania - już wcześniej twierdziły, że Chiny powinny niezwłocznie przyjąć bardziej elastyczny kurs wymiany walut; w odpowiedzi Pekin do tej pory deklarował, że rząd chiński "pracuje" nad zmianą swojego systemu wymiany walut i że faktycznie "rewaluacja leżałaby w interesie Chin". Dotychczas jednak nic w tym kierunku nie uczyniono.
W środę amerykańskie argumenty powtórzono w Waszyngtonie. Za płynnym kursem juana opowiedział się też Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Według agencji Associated Press, administracja USA dyskretnie lecz zdecydowanie naciska na Kongres by zajął bardziej kategoryczne stanowisko wobec Pekinu w tej sprawie.
Według USA, sztucznie podtrzymywany kurs juana ma znaczenie dla wzrostu nadwyżki handlowej Chin - w zeszłym roku w handlu z USA wyniosła ona 162 miliardy dolarów.