The Financial Times pisze, że kiedy na chińskich giełdach doszło do załamania CSFC zaczął bezpośrednio „pompować” pieniądze na rynek. Nie tylko pożyczał pieniądze brokerom na ich zakupy akcji, ale także sam zaczął kupować jednostki funduszy inwestycyjnych. The Financial Times zwraca uwagę, że ujawnione działania CSFC pokazują, że wsparcie państwa dla rynku akcji było znacznie większe niż dotychczas sądzono. Oznacza także, że ostatnie wzrostu to głównie zasługa państwa. Indeks Shanghai Composite jest obecnie ok. 15 proc. wyżej niż w najniższym momencie załamania, zanotowanym 10 lipca.

Chiński magazyn finansowy Caijing poinformował w piątek, że największy udział w pożyczce dla CSFC miał szósty bank kraju, China Merchants Bank. Dał 186 mld juanów. Pięć większych od niego banków: Industrial and Commercial Bank of China, China Construction Bank, Agricultural Bank of China, Bank of China i Bank of Communications dały po ponad 100 mld juanów. Do 13 lipca pieniądze pożyczyło 17 banków. Łączna kwota wyniosła 1,3 bln juanów.