Chiński gigant e-commerce ujawnił tę informację w dokumentach skierowanych do amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC). Kilkanaście jego podmiotów jest częściowo własnością chińskich przedsiębiorstw państwowych, lub zagranicznych państwowych funduszy majątkowych. Firma poinformowała, że odpowiedziała “na pewne uwagi pracowników SEC” co do jej wcześniejszego zeznania złożonego w lipcu.
Spółki należące do ChRL posiadają udziały w sześciu firmach Alibaby, zajmujących się sprzedażą bezpośrednią. Jednostki odpowiadały za 6 proc. całkowitych przychodów konglomeratu odnotowanych w roku podatkowym zakończonym w marcu 2024 r. W pięciu z firm państwowe spółki posiadały mniej niż 10 proc., z kolei w szóstej poniżej 30 proc.
Przedsiębiorstwa należące do państwa przejęły również własność w kilku podmiotach z branży sportowej, zdrowotnej, logistycznej i świadczących lokalne usługi konsumenckie. Alibaba ujawniła też, że udziały w jej działach posiadają fundusze majątkowe z Singapuru, Malezji, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Kataru.
Duże wpływy Pekinu na branżę tech
Pekin oświadczył w tym miesiącu, że będzie odgrywał większą rolę w kierowaniu rozwojem technologicznym i naukowym kraju. W ubiegłym roku w Państwie Środka wprowadzono tzw. “złote akcje” - nominalne udziały wynoszące zazwyczaj 1 proc. - przyznane chińskim podmiotom rządowym w jednostkach krajowych liderów w branży tech, w tym w Alibabie i Tencencie. Tego typu struktura umożliwia władzom na nominowanie dyrektorów bądź wpływanie na kluczowe decyzje firmy.