Chiny: Pierwszy potwierdzony przypadek ptasiej grypy u ludzi

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-11-16 07:18

Władze chińskie potwierdziły, że u 9-letniego chłopca hospitalizowanego w prowincji Hunan na południu Chin, wykryto przeciwciała wirusa H5N1, powodującego groźną odmianę ptasiej grypy.

Władze chińskie potwierdziły, że u 9-letniego chłopca hospitalizowanego w prowincji Hunan na południu Chin, wykryto przeciwciała wirusa H5N1, powodującego groźną odmianę ptasiej grypy.

Jest to pierwszy w Chinach potwierdzony przypadek tej choroby u ludzi - podał w środowym wydaniu dziennik "South China Morning Post".

Gazeta zacytowała wypowiedź dyrektora departamentu kontroli zachorowań w chińskim ministerstwie zdrowia Qi Xiaoqiu, iż na wyniki wspólnie przeprowadzanych badań czekały zarówno władze Chin, jak i Światowa Organizacja Zdrowia WHO.

"W początkowym etapie przeciwciał nie można było wykryć, ale teraz okazało się, że badania na obecność przeciwciał dają wynik pozytywny" - powiedział Qi.

"W tej chwili czekamy na sugestie ze strony WHO. WHO przewiduje cały szereg procedur, mających doprowadzić do potwierdzenia zachorowania. Zwykle wykorzystuje się do tego celu dwa niezależne laboratoria" - wyjaśnił.

9-letni He Junyao i jego 12-letnia siostra zachorowali w ubiegłym miesiącu i byli leczeni na zapalenie płuc, ze względu na podobieństwo symptomów. Chłopiec został wyleczony i podczas ostatniego weekendu wypisany ze szpitala, natomiast jego siostra zmarła. Wg informacji władz, przeprowadzone pośmiertnie badania na obecność w jej ciele śladów ptasiej grypy dały wynik negatywny.

WHO zapowiedziała wysłanie jeszcze w tym tygodniu do prowincji Hunan zespołu ekspertów, w celu przeanalizowania obu przypadków. Rodzeństwo mieszkało w bliskim sąsiedztwie potwierdzonego ogniska ptasiej grypy u drobiu.

Do tej pory na całym globie wykryto ok. 120 przypadków zachorowań ludzi na ptasią grypę, wszystkie w krajach Azji Południowo Wschodniej, głównie w Wietnamie. Z tej liczby ponad 60 chorych zmarło, z tego ok. 40 w Wietnamie.

Epidemiolodzy na całym świecie obawiają się przede wszystkim, że dojdzie do dalszej mutacji groźnego wirusa H5N1 do postaci znacznie bardziej zaraźliwej dla ludzi. W przypadku powstania odmiany wirusa zdolnej do przenoszenia się z człowieka na człowieka, liczba ofiar śmiertelnych może sięgnąć milionów, ze względu na brak naturalnej odporności i szczepionki.