Pierwsze skojarzenie z winem chilijskim? Treściwe, pełne słonecznej energii, bogate, najpewniej carmenère, merlot albo cabernet. Faktycznie, gorący klimat regionów takich jak Maule czy Colchagua, właściwie całej Doliny Centralnej, sprzyja produkcji solidnych win czerwonych. I przyczynił się zapewne do popularności win chilijskich w świecie, zwłaszcza w XX wieku, kiedy moda na wyraziste trunki sięgnęła szczytu. Mogły więc dziwić podjęte niedawno poszukiwania chłodniejszego klimatu w Chile, odpowiedniego dla jakościowych win białych. Pionierem w tej dziedzinie była Viña Leyda powstała w roku 1997. Nazwę swą zawdzięcza lokalizacji w pobliżu miasta San Antonio, w Dolinie Leyda, która niemal sąsiaduje z Pacyfikiem. Średnie temperatury są tu kilka stopni niższe niż w Dolinie Centralnej, zaś wilgotność taka, że występują tu poranne mgły i dociera bryza morska. Odważna decyzja sadzenia winnic w takiej bliskości oceanu, rzec można: na surowym korzeniu, wśród łąk i pastwisk, poza wszelkimi znanymi regionami winiarskimi, okazała się strzałem w dziesiątkę. Jest to doskonałe siedlisko dla białych szczepów winorośli, takich jak sauvignon blanc czy riesling, dających orzeźwiające i aromatyczne wina.
Bardzo dobrze przyjmuje się tu także delikatna, trudna w uprawie ciemna odmiana pinot noir. Brytyjski opiniotwórczy magazyn „Decanter” (czerwiec 2009) w rankingu 50 najlepszych pinot noir spoza Europy wyróżnił tylko jednego producenta z Chile, właśnie Viña Leyda! Chilijskie władze szybko sklasyfikowały podregion Leyda/San Antonio jako samodzielny region winiarski. Najwięksi producenci kraju zainwestowali w nasadzenia nowych winnic w tej okolicy. Pojawia się coraz więcej butelek fantastycznie świeżych i lekkich, mineralnych win chilijskich z etykietką Leyda Valley lub po prostu San Antonio. Ten winiarski fenomen w Chile nie miałby miejsca, gdyby nie pomysłowość ludzi, którzy potrafili oswoić chłodny Pacyfik i wykorzystać jego przemożny wpływ na lokalny klimat!