Cimoszewicz: Wakacje utrudnią zaangażowanie UE w sprawy Białorusi

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-07-29 10:54

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz jest zdania, że Unia Europejska powinna zaangażować się w rozwiązanie konfliktu wokół polskiej mniejszości na Białorusi. Jednak, jak powiedział, utrudnić to może trwający sezon wakacyjny.

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz jest zdania, że Unia Europejska powinna zaangażować się w rozwiązanie konfliktu wokół polskiej mniejszości na Białorusi. Jednak, jak powiedział, utrudnić to może trwający sezon wakacyjny.

    "Problemem jest to, że mamy koniec lipca, sierpień to czas wakacji - nie zbierają się wtedy żadne gremia europejskie" - przypomniał w piątek w radiowej "Trójce" Cimoszewicz. Zaznaczył jednak, że "gdyby sytuacja ulegała dalszemu zaostrzeniu, będzie trzeba wystąpić z nadzwyczajnymi wnioskami proceduralnymi w tym zakresie".

    Jak powiedział marszałek Sejmu, jeżeli UE podejmie nasz apel o zainteresowanie się sytuacją polskiej mniejszości na Białorusi, to "przyjdzie czas na konkrety dotyczące tego, jak struktura europejska mogłaby zareagować na zachowania władz białoruskich".

    Wśród działań, jakie mogą zostać podjęte wobec reżimu Aleksandra Łukaszenki wymienił rozszerzenie embarga wizowego w odniesieniu do "rozmaitych oficjalnych przedstawicieli tego państwa", stosowanie "działań natury ekonomicznej", stosowanie ograniczeń w przejazdach przez terytorium państw europejskich.

    Jak podkreślił, "można wymienić różne posunięcia, ale trzeba to przedyskutować z partnerami europejskimi".

    Wezwanie polskiego ambasadora z Białorusi na konsultacje do kraju, o czym w czwartek zdecydowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Cimoszewicz określił jako "obniżenie rangi dyplomatycznej naszej reprezentacji dyplomatycznej w Mińsku". Pytany, czy Polska rozważa wydalenie białoruskiego ambasadora, ocenił, że wezwanie jego polskiego odpowiednika do kraju "jest krokiem w takim kierunku".

    Cimoszewicz odpiera zarzuty, że jako minister spraw zagranicznych przyczynił się do obecnego kryzysu białorusko-polskiego.     Podkreślił, że jako szef dyplomacji starał się "prowadzić politykę, w której głównymi założeniami były: jednoznaczna, otwarta krytyka reżimu politycznego na Białorusi, a z drugiej strony próby utrzymywania przyzwoitych stosunków z sąsiadem".