W środę, 19 lutego 2025 r., Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF) w związku z kontrolą, która doprowadziła na początku października 2024 r. do cofnięcia licencji krajowej instytucji płatniczej spółce Conotoxia, zależnej od Cinkciarz.pl. Tymczasem dzień po decyzji prokuratury grupa kapitałowa kantoru rozesłała komunikat o przeciwnym wydźwięku.
„Zawiadomienie właściciela Cinkciarz.pl doprowadziło do wszczęcia prokuratorskiego śledztwa w sprawie przekroczenia uprawnień przez urzędników Komisji Nadzoru Finansowego” – czytamy w pierwszym zdaniu komunikatu wysłanego z adresu w domenie cinkciarz.pl, a sygnowanego „zarząd Conotoxia Holding”.
Conotoxia Holding to spółka-matka Cinkciarz.pl. Prezesem obu jest Marcin Pióro.
Według e-maila rozesłanego przez grupę kapitałową, postępowania miała prowadzić Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, wyznaczona do tego przez Prokuraturę Regionalną we Wrocławiu.
„Rozpoczęcie czynności śledczych to istotny krok w wyjaśnianiu bulwersującej sprawy, dotyczącej odebrania licencji płatniczej naszej spółce” – pisał dalej przedstawiciel grupy kapitałowej Cinkciarz.pl.
Nadawca tego e-maila podał dokładnie taką sygnaturę, jaką nosi decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa i twierdzi, że prokuratura powiadomiła telefonicznie prawnika spółki, że wszczęła postępowanie.
Co najmniej 1,3 tys. pokrzywdzonych
Decyzja prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa dotyczy nie tylko ogólnikowego przekroczenia uprawnień przez urzędników UKNF, ale też rzekomych przestępstw dyrektora departamentu spraw karnych UKNF, polegających na złożeniu do prokuratury nieuzasadnionego zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa oszustwa przez prezesa i członka zarządu jednej ze spółek grupy kapitałowej Cinkciarz.pl. Odmowa wszczęcia śledztwa dotyczy także prokuratora Prokuratury Regionalnej w Poznaniu, który po zawiadomieniach wspomnianego dyrektora UKNF złożonych w prokuraturach z Zielonej Góry i Warszawy wszczął śledztwo dotyczące oszustwa popełnionego w grupie kapitałowej Cinkciarz.pl. Obecnie status pokrzywdzonych ma w nim ponad 1,3 tys. osób, co oznacza, że ich liczba już dynamicznie nie rośnie. W połowie stycznia było to bowiem około 1,2 tys. osób.
Prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, informuje, że w przypadku wszystkich trzech wątków zawiadomienia, jakie wpłynęło do prokuratury z grupy Cinkciarz.pl, odmówiono wszczęcia śledztwa, ze względu na brak znamion czynu zabronionego.
- Postanowienie to nie jest prawomocne. Przysługuje na nie zażalenie – dodaje Ewa Węglarowicz-Makowska.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa grupa Cinkciarz.pl złożyła 23 grudnia 2024 r. w Prokuraturze Krajowej. 30 stycznia 2025 r. dotarło ono do Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Tamtejszy prokurator, po wykonaniu czynności sprawdzających, nie znalazł żadnych podstaw do wszczęcia śledztwa.
Przelewy przestały docierać
Problemy z terminową realizacją transakcji wymiany walut i przekazów pieniężnych w internetowym kantorze Cinkciarz.pl pojawiły się w lipcu 2024 r., a więc kilka miesięcy przed odebraniem licencji zielonogórskiej spółce Conotoxia. Podejmując taką decyzję KNF doszła do wniosku, że Conotoxia nie zapewnia ostrożnego i stabilnego zarządzania działalnością. Decyzja nie dotyczyła działalności samego kantoru, bo taki biznes nie podlega nadzorowi KNF. Zarówno Cinkciarz.pl, jak również spółka Cinkciarz.pl Marketing były jednak agentami Conotoxii, za pośrednictwem których wykonywały usługi płatnicze. W największym skrócie, układ ten pozwalał niebankowej grupie kapitałowej m.in. obsługiwać przelewy zlecane przez klientów kantoru nie na ich własne rachunki, ale rachunki ich kontrahentów czy też rachunki służące do spłaty kredytów.
Od 29 stycznia 2025 r. sam Cinkciarz.pl boryka się też z wnioskiem o upadłość, który złożył jedne z klientów kantoru, nie mogący odzyskać wpłaconych do niego pieniędzy.
