- Obniżamy prawdopodobieństwo wygranej Hillary Clinton do 60 procent z 65 procent, z prawdopodobieństwem 40 proc. wygranej Trumpa – napisał globalny zespół politycznych analityków Citi, na czele którego stoi Tina Fordham. – Hillary Clinton wciąż ma matematycznie dużo bardziej prostszą ścieżkę do zwycięstwa w głosowaniu elektorów, ale może ucierpieć na skutek „luki entuzjazmu”, która wpłynie na poziom wsparcia podczas głosowania 8 listopada, kiedy wyborcy Trumpa prawdopodobnie będą zdecydowanie bardziej chętni do oddania głosu – dodał.
Z ostatniego sondażu CBS/NYT wynika, że przewaga Clinton nad Trumpem wynosi tylko 2 pkt procentowe. Niedawne badanie Washington Post-ABC News pokazało, że 93 proc. zarejestrowanych wyborców Trumpa deklaruje, że z pewnością będą głosować. W przypadku wyborców Clinton taką gotowość zgłosiło 80 proc.
Steven Englander, szef globalnej strategii walut G-10 w Citi powiedział, że dojdzie do „wyprzedaży” jeśli Trump wygra wybory prezydenckie. Przyznał jednak również, że 2017 rok może okazać się lepszym rokiem dla inwestorów.
- W 2017 roku pytaniem może być, czy Trump zrobi to co Reagan i będzie naciskał na cięcie podatków i rozwój gospodarki USA? Czy też uderzy w handel, co może być moim zdaniem bardzo trudne dla rynków w dłuższym okresie czasu – powiedział Englander.