Citigroup przygotowuje zwolnienia dla 1000 osób. Tylko w dziale bankowości inwestycyjnej etaty straci 200 osób, w tym 80 z Europy Środkowej i Wschodniej. Mało prawdopodobne, by redukcje ominęły Polskę.
Citigroup zwolni 1000 osób — doniósł „The New York Times”. 200 to pracownicy działu bankowości inwestycyjnej — specjaliści ds. fuzji i przejęć oraz finansów korporacyjnych, którzy stracą pracę w najbliższych tygodniach. Stanowią oni 10-15 proc. zatrudnionych w bankowości inwestycyjnej Citigroup — Salomon Smith Barney (SSB). Cięcia mają dotyczyć osób starszych.
— Widziałem się niedawno z Toddem Thomsonem, dyrektorem finansowym Citigroup, i ta informacja nie jest dla mnie zaskoczeniem. Mówił mi, że wszystkie banki inwestycyjne będą w czwartym kwartale kontynuować zwolnienia — powiedział Jim Mitchell, analityk Puntam Lovell NBF, cytowany przez agencję Reuters.
Rzecznik SSB przyznaje, że trwa proces zwolnień, ale nie podaje szczegółów. Tymczasem anonimowy informator „Pulsu Biznesu” twierdzi, że w Londynie w dziale SSB pracę straci 120 osób, a w Europie Środkowej i Wschodniej — 80.
— Nie komentuję tych informacji — mówi Jeremy Hughes, rzecznik w londyńskim biurze Citigroup.
Citigroup zwykle nie ogłasza planu zwolnień. Jednak w ostatnich dwóch latach koszty wynagrodzeń w SSB spadły — doniósł „The New York Times”.
W Polsce grupa Citibanku ma około 130 specjalistów zajmujących się bankowością inwestycyjną. Są oni zatrudnieni w TFI, domu maklerskim i Banku Handlowym. Dla Citibanku jesteśmy jednym ze strategicznych rynków w tym regionie, więc mało prawdopodobne, by zdecydował się na zwolnienie tylko u nas 80 osób. Jednak redukcje trudno wykluczyć, tym bardziej że koncentrowanie działalności inwestycyjnej jest ogólnoeuropejskim trendem. Już w tym roku Deutsche Bank zrezygnował z prowadzenia tej działalności w Polsce i całej Europie Centralnej i Wschodniej. Obsługę regionu przejęła spółka grupy w Londynie. Wcześniej już z bankowości inwestycyjnej w Polsce wycofały się brytyjski UBS Warburg i francuski SG.
Banki inwestycyjne ograniczają działalność m.in. dlatego, że spada zapotrzebowanie na doradców przy fuzjach i przejęciach. Na świecie wartość tych transakcji zmalała w pierwszych trzech kwartałach tego roku o 32 proc., do 1 bln USD (4,1 bln zł), a ich liczba — o 12 proc., do 17,3 tys., wynika z raportu Dealogic, brytyjskiej firmy badającej rynek bankowości inwestycyjnej. W Polsce odbyło się 198 fuzji i przejęć z udziałem zagranicznych firm wartości zaledwie 2,08 mld USD (8,4 mld zł).