Planowany w 2020 r. wzrost z blisko 17 tys. m kw. powierzchni do 22 tys. m kw. to i tak niewiele w porównaniu z 2019 r., kiedy nowe biura zwiększyły powierzchnię City Space o 70 proc. Firma uruchomiła wówczas aż cztery biura: we wrocławskim Aquarius Business House, w warszawskiej Galerii Młociny, biurowcu Moje Miejsce na Mokotowie oraz w trzecim budynku krakowskiego kompleksu biurowego O3 Business Campus. W sumie wynajmuje biurka już w dziesięciu lokalizacjach w Polsce — w Warszawie, Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach i Krakowie. W 2020 r. planuje uruchomienie lub powiększenie kolejnych czterech biur, m.in. w Łodzi i Gdańsku, które łącznie oferować będą ponad 600 stanowisk pracy. W 2019 r. operator wzrósł o 800 biurek.

— Nasz rozwój zależy od dostępności powierzchni biurowej do wynajęcia, a ta z kolei zależy od cyklów budowlanych. Jesteśmy biznesem szybkich decyzji i nie musimy planować rozwoju z gigantycznym wyprzedzeniem, więc niewykluczone że jeszcze w tym roku powiększymy się o kolejne lokalizacje — tłumaczy Jarosław Bator, dyrektor zarządzający CitySpace.
Jest potencjał
Segment powierzchni elastycznych od kilku lat rośnie bardzo szybko — liderem jest Warszawa. Według danych CBRE w połowie 2019 r. było tu 24,4 tys. stanowisk w przestrzeniach elastycznych, a do 2021 r. planowane jest dostarczenie około 18,6 tys. kolejnych. Drugi w rankingu Kraków miał w połowie 2019 r. 3,9 tys. biurek, a trzeci w kolejności Wrocław 2,2 tys.
— W stolicy otworzyliśmy w ubiegłym roku dwie nowe lokalizacje i dlatego obecnie planujemy przede wszystkim powiększenie powierzchni w Moim Miejscu. Nasycenie stołecznego rynku nie jest tak wysokie, jak mogłaby sugerować ubiegłoroczna skala wzrostu nowych powierzchni elastycznych. W 2019 r. sporo zamieszania wprowadził WeWork ze swoją strategią otwierania dużych nowych powierzchni i polityką niskich cen, ale obecnie także on stawia na organiczny rozwój i sytuacja wraca do normy. Sądzę, że popyt jest nadal duży i w każdym dużym kompleksie biurowym pojawią się powierzchnie typu flex — ocenia Jarosław Bator.
Czas na testy
City Space, które dotychczas pozycjonowało się jako dostawca powierzchni przede wszystkim do pracy (a więc zapewniającej najlepsze parametry powietrza, idealne wyciszenie i naświetlenie pomieszczeń, zaawansowane systemy IT, najbezpieczniejsze serwery oraz pełną obsługę), zaczyna eksperymentować z powierzchniami typowymi dla coworkingów. Tu z kolei ważny jest design, luźna atmosfera, animowanie tworzenia się społeczności użytkowników.
— Nasi klienci mogą wybierać pomiędzy nowoczesnym coworkingiem z unikalną strefą do spotkań w industrialnych kontenerach w Galerii Młociny, prywatnymi, doskonale wyposażonymi biurami w warszawskim budynku Moje Miejsce czy nowoczesną przestrzenią do pracy w krakowskim O3 Business Campus. Potrzeby naszych najemców się różnią, a my czerpiemy z tego inspiracje, planując kolejne lokalizacje — mówi Jarosław Bator.
Dyrektor zarządzający City Space przyznaje, że firma dopiero testuje, w jakich lokalizacjach jaki model najlepiej się sprawdza i czy pojawią się rozwiązania hybrydowe, oferujące trochę coworkingu, trochę biur serwisowanych w tej samej lokalizacji. Z dotychczasowych obserwacji wynika jednak, że w dzielnicach biurowych lepiej sprawdzają się powierzchnie typowo do pracy, a w mniejszych lokalizacjach — takich jak Galeria Młociny — powierzchnie coworkingowe.
— Jako nowość wprowadzamy w tym roku usługę dla firm, które chcą przestać zajmować się administracją własnych biur. Usługa „space as a service” jest coraz bardziej popularna na świecie i zainteresowanie nią rośnie również w Polsce, a my mamy doświadczenie i ludzi, którzy mogą się tego podjąć. City Space zamierza w ramach wynajmu zapewniać klientom recepcję, zarządzanie kosztami mediów i obsługi — zapowiada Jarosław Bator. City Space jako spółka należąca do Echo Investment zamierza się rozwijać przede wszystkim w obiektach tego dewelopera, gdyż stwarza to największą szansę na uzyskanie efektu synergii. Jednak nie ogranicza się do nich.
OKIEM EKSPERTA
Na usługach dewelopera
TOMASZ BOJĘĆ, think co. — real estate research lab
Strategia City Space jest wynikiem rozwoju rynku coworkingowego od „piwnicznych biur” przez freelancerów, tanie miejsca pracy aż po klienta korporacyjnego. Firma wpisuje się tu w nurt powierzchni flex należących do deweloperów, którzy kupują coworkingi po to, aby uczyć się na nich, jak zmieniają się oczekiwania użytkowników biurowców, ale też po to, by uniknąć konkurencji coworkingu na swojej własnej powierzchni. Operator nienależący do dewelopera mógłby — korzystając ze zmieniających się w trakcie trwania umowy cen — proponować ceny niższe niż deweloper i zabierać mu najemców. Ciekawa jest też usługa „space as a service”, wprowadzona w Polsce po raz pierwszy w Business Linku, z którego wywodzi się nowy dyrektor City Space.