Reuters: W 2004 roku grupa ComArchu chciałaby zwiększyć zyski i sprzedaż o 20 procent, poinformowali przedstawiciele firmy. Spółka nie narzeka na brak gotówki i poważnie zastanawia się nad skupem wyemitowanych w 2002 roku obligacji. W minionym roku ComArch wypracował 8,5 miliona złotych skonsolidowanego zysku netto przy sprzedaży na poziomie 250 milionów złotych.
"Wzrost przychodów i zysków grupy o 20 procent - to jest cel grupy" - powiedział na konferencji prasowej wiceprezes spółki, Rafał Chwast.
Jego szef, Janusz Filipiak, zasugerował zaś, że już pierwszy kwartał 2004 przyniesie wzrost wyników o jedną piątą. ComArch chce też nadal zwiększać przychody ze sprzedaży zagranicznej - w minionym roku stanowiła ona 15 procent przychodów grupy. Cel na rok 2004 to ponad 20 procent. W styczniu 20 procent portfela zamówień opiewającego na prawie 100 milionów złotych stanowiły zamówienia zagraniczne. Prezes i główny akcjonariusz ComArchu, Janusz Filipiak, powiedział zaś, że spółka ma kapitał, który chciała spożytkować na przejęcia na krajowym rynku informatycznym. Sęk w tym, że Filipiak nie widzi dziś firm, które mogłyby stać się obiektem takiego przejęcia, więc zastanawia się co zrobić z pieniędzmi.
"Spółka ma za dużo kapitału i nie wyklucza oddawania go. Mamy na koncie ponad 50 milionów gotówki. Chodzi mi po głowie skup obligacji" - powiedział Filipiak.
W 2002 roku ComArch wyemitował obligacje, z których środki miały być przeznaczone między innymi na przejęcia. Zadłużenie z tytułu obligacji to 40 milionów złotych, a koszt obsługi około 11 procent. Filipiak powiedział także, że nie planuje kolejnego skupu akcji do umorzenia. Dodał, że jeśli akcjonariusze mniejszościowi zwrócą się o dywidendę, nie wykluczy jej wypłacenia, choć osobiście jest temu przeciwny. Za rok 2002 ComArch płacił dywidendę w wysokości 60 groszy na akcję. ((Autor: Marcin Gocłowski; Redagował: Paweł Florkiewicz; [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel. 22 6539700, RM: [email protected]))