Kilka dni temu pisaliśmy, że amerykański Cerberus Capital Management, drugi po państwie akcjonariusz Commerzbanku zażądał dwóch miejsc w jego radzie nadzorczej. W liście wysłanym do rady nadzorczej banku, amerykańska firma skarżyła się radzie nadzorczej, że jego zarząd jest skoncentrowany na nieefektywnym zwiększeniu przychodów unikając zdecydowanego cięcia kosztów. Amerykański inwestor domagał się odpowiedzi do końca tygodnia ostrzegając, że „czas dający możliwość zająć się problemami szybko się kończy”. Straszył buntem innych inwestorów Commerzbanku.

Reuters pisze, że odrzucenie wprost żądań amerykańskiego inwestora prawdopodobnie wzmocni jego determinację w dążeniu do zmiany władz Commerzbanku i jego strategii.
- Znając Commerzbank i zaangażowanych w sprawę ludzi, spodziewaliśmy się takiej odpowiedzi – powiedziała Reutersowi osoba zbliżona do Cerberus. – Można oczekiwać kolejnych kroków – dodała.
Wartość rynkowa Commerzbanku spadła o ok. 60 proc. od kiedy Cerberus poinformował w 2017 roku, że ma 5 proc. jego akcji.