Coraz dłuższalista standardów

Anna GołasaAnna Gołasa
opublikowano: 2014-01-27 00:00

Katalog międzynarodowych norm zarządzania ISO stale zwiększa się o kolejne propozycje dla branż

Standardy Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej (ISO), które pojawiły się na polskim rynku w ostatnich latach, szybko zyskały zainteresowanie. Należą do nich np. ISO/IEC 27001 dla systemów zarządzania bezpieczeństwem informacji oraz ISO/IEC 20000-1 dotyczące systemów zarządzania usługami IT.

— Popularne wśród przedsiębiorców są również standardy ISO 26000 dla systemów społecznej odpowiedzialności, a także ISO/IEC 17065, normujące systemy zarządzania dla jednostek certyfikujących procesy i wyroby — informuje Mariusz Mazur, dyrektor generalny Instytutu Kształcenia Menadżerów Jakości (IKMJ).

Duża różnorodność

Uwagę przedsiębiorców przykuwa poza tym standard ISO 22716, związany z Dobrą Praktyką Produkcyjną w branży kosmetycznej.

— Norma zawiera wytyczne, dotyczące produkcji, kontroli, magazynowania i wysyłki wyrobów kosmetycznych, a także metody zarządzania zasobami ludzkimi, technicznymi oraz administracyjnymi, które mają znaczny wpływ na jakość produkcji, a w efekcie na to, co dla konsumenta najważniejsze, czyli na produkt — wyjaśnia Małgorzata Walenda, menedżer ds. certyfikacji w Jednostce Certyfikującej ISOQAR CEE.

Ciekawym standardem, o który coraz częściej pytają przedsiębiorcy, jest norma ISO 22301 dla systemu zarządzania ciągłością działania. Umożliwia organizacji przygotowanie się do incydentów, które mogą uniemożliwiać jej osiągnięcie celów biznesowych. Coraz większe jest również zainteresowanie normą ISO 50001 dla systemu zarządzania energią. Jej zadaniem jest poprawa efektywności energetycznej i bezpieczeństwa w firmie.

— Standard ISO 50001 powinien również pomóc stale zmniejszać zużycie energii, a przez to także jej koszt oraz emisję gazów cieplarnianych — dodaje Małgorzata Walenda.

Na znanym gruncie

Mimo atrakcyjności dla przedsiębiorców nowe normy branżowe pod względem liczby wdrożeń wciąż ustępują standardowi zarządzania systemem jakości ISO 9001, którego pierwowzór pojawił się już w 1979 r. Wyniki badania, które IKMJ przeprowadził w 2013 r. we współpracy z Kołem Naukowym Zarządzania Jakością Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie (UEK), pokazują, że na 3 mln firm działających w Polsce, na wprowadzenie tej normy zdecydowało się aż 11 tysięcy. Większość chciała w ten sposób zwiększyć swój prestiż, liczbę klientów i rozpoznawalność. Dla innych powodem było ubieganie się o współpracę z kontrahentem, dla którego certyfikat ISO 9001 jest wyznacznikiem poziomu i jakości świadczonych usług. Badanie IKMJ i UEK pozwoliło także ocenić skutki, jakie dało przedsiębiorstwom wdrożenie norm. Najczęściej chodziło o usprawnienie obiegu dokumentów (24 proc.) oraz poprawę komunikacji wewnętrznej (16 proc.). Część firm przyznała również, że dzięki ISO 9001 zwiększyła swój prestiż oraz jakość usług, pozyskała nowe rynki zbytu, jak również poprawiła komunikację z kontrahentami. Innymi korzyściami było zwiększenie zadowolenia kontrahentów albo skuteczności ubiegania się o zamówienia.

Niewiedza szkodzi

W ostatnim czasie zainteresowanie w Polsce ISO 9001 zaczęło jednak maleć (w 2012 r. certyfikaty miało o 2 tys. mniej firm niż w 2010 r.). Tendencję spadkową może jednak odwrócić nowelizacja tego standardu, którą zaplanowano na czerwiec 2015 r. Eksperci twierdzą nawet, że ma ona również szansę poprawić pozycję polskich firm w Europie. Choć w porównaniu z Ukrainą (1,1 tys. aktualnych certyfikatów w 2012 r.) czy Słowacją (4,2 tys. certyfikatów) Polska (11 tys. certyfikatów) wypada całkiem nieźle, to optymizm znika, gdy porównać to z danymi z rynku niemieckiego, gdzie jest 51 tys. certyfikatów, czy angielskiego (ponad 44 tys.). Podobne dysproporcje dotyczą innych standardów ISO.

— Ma to bezpośredni związek z działaniami danego kraju. Polityka podatkowa Niemiec w znacznym stopniu przyczynia się do popularyzacji takich norm jak ISO 14001 czy ISO 50001, choćby dzięki ulgom podatkowym za działania prośrodowiskowe. Polskie firmy na razie nie mogą liczyć na takie wsparcie ze strony państwa — komentuje Marcin Szopa, dyrektor sprzedaży w Dekra Certification.

Inną przyczyną mniejszego niż na Zachodzie zainteresowania normami międzynarodowymi jest często niewielka wiedza na nich temat, a także stereotypowe poglądy o ich wdrażaniu, audytowaniu i certyfikowaniu.

— Uważa się, że system ISO wiąże się tylko z ogromnymi nakładami finansowymi. Nic bardziej mylnego — prawidłowo opracowany system jakości nie wymaga zatrudniania dodatkowych pracowników czy zakupu nowych maszyn i sprzętu. Nie przyczyni się także do zwiększenia biurokracji. Pomoże za to w sprawniejszej organizacji firmy i polepszeniu wizerunku firmy na światowym rynku — przekonuje Marcin Chorąży, właściciel firmy wdrażającej DJB Doradztwo, konsultant i audytor ISO.