Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w październiku wyniósł 44,5 pkt. wobec 43,9 pkt. we wrześniu - podało S&P Global w czwartek.
Eksperci Credit Agricole zauważyli, że wynik na poziomie 44,5 pkt. jest wyższy od oczekiwań rynkowych (44,3 pkt) oraz prognozy CA (44,0 pkt). Wskazano, że indeks osiągnął najwyższą wartość od czterech miesięcy, jednak od 18 miesięcy pozostaje on poniżej granicy 50 pkt., oddzielającej wzrost od spadku aktywności.
Pozytywne sygnały
W ocenie analityków wyniki badań koniunktury "zawierają jednak również pozytywne sygnały". Tempo spadku zatrudnienia spowolniło w październiku, z kolei indeks dla oczekiwanej produkcji w horyzoncie 12 miesięcy obniżył się względem września, "jednak pozostał powyżej swojej przeciętnej wartości z ostatniego roku". Zwrócono uwagę, że indeks PMI ukształtował się w październiku powyżej średniej wartości z III kw. (44,5 pkt. wobec 43,5 pkt.), co "stanowi wsparcie dla naszej prognozy przyspieszenia wzrostu gospodarczego w Polsce w IV kw. (do 1,9 proc. rdr wobec 0,5 proc. w III kw.)".
Napływ krajowych zleceń
Ekonomiści podali, że głównym czynnikiem oddziałującymi w kierunku wzrostu indeksu było zmniejszenie tempa spadku napływu nowych zamówień ogółem. Składowa dla zamówień ogółem zwiększyła się w wyższym stopniu niż składowa dla zamówień eksportowych, co "sugeruje, że źródłem poprawy popytu był napływ krajowych zleceń, wspierany przez ożywienie w budownictwie i popycie konsumpcyjnym".
Pogłębienie spadku produkcji
W ocenie przedstawicieli Credit Agricole w warunkach obniżającego się napływu nowych zamówień, realizacja zaległych kontraktów była niewystarczająca do stabilizacji aktywności w przetwórstwie przemysłowym.
"W październiku obserwowaliśmy bowiem pogłębienie spadku bieżącej produkcji. Zmniejszyła się ona najsilniej od listopada 2022 r." – zaznaczyli.
Stopniowe osłabienie presji inflacyjnej
Słabnąca aktywność produkcyjna w przetwórstwie znalazła także odzwierciedlenie w utrzymującym się silnym spadku zarówno cen dóbr pośrednich, jak i dóbr finalnych – poinformowali eksperci.
"Taka tendencja jest spójna z naszym scenariuszem zakładającym stopniowe osłabienie presji inflacyjnej w Polsce w kolejnych miesiącach. Słaby popyt oddziaływał również w kierunku pogłębienia aktywności zakupowej przedsiębiorstw, a także przyczynił się do pierwszego od 6 miesięcy wzrostu zapasów wyrobów finalnych" – stwierdzili.
Dodali, że zgodnie z komunikatem do danych PMI, wzrost zapasów był głównie efektem nagromadzenia niesprzedanej produkcji.
"Dzisiejsze dane są naszym zdaniem neutralne dla kursu złotego i rentowności obligacji" – podsumowano.