Helima Croft z RBC Capital Markets uważa, że po spotkaniu 17 kwietnia w Katarze w sprawie zamrożenia wydobycia cena ropy zacznie rosnąć.

- Przez cały rok Arabia Saudyjska i Rosja przekonywały, że wszystko jest w porządku. Wystarczyło aby wspomniały o zamrożeniu aby stało się to katalizatorem rajdu, który wyniósł kurs ropy w pobliże 40 USD. Patrząc na spotkanie 17 kwietnia, nie wydaje mi się, aby Arabia Saudyjska pojawiła się w Doha jeśli nie miałoby tam dojść do porozumienia – powiedziała Croft.
Katarski minister energii Bin Saleh Al-Sada powiedział, że w spotkaniu w Doha weźmie udział ok. 15 proc. państw-producentów ropy, mających 73 proc. rynku.
- Jeśli Arabia Saudyjska zamrozi wydobycie na poziomie stycznia i utrzyma to przez lato, efektywnie zmniejszy to podaż o kilkaset tysięcy baryłek dziennie – ocena Croft.
Oczekuje, że przed spotkaniem w Doha na rynku będzie spokojnie. Cena ropy WTI może spaść w pobliże 35 USD.
- W ciągu następnych kilku tygodniu spodziewamy się niewielkiego spadku cen ropy – powiedziała Croft.
W dłuższym terminie spodziewa się wzrostu cen ropy, choć dojście do 50 USD za baryłkę zajmie trochę czasu.
- Wciąż oczekujemy odbicia do 50 USD w czwartym kwartale. Widzimy możliwość zakłócenia podaży z miejsc jak Nigeria i północny Irak. Jeśli zacznie to narastać spowoduje to zmianę równowagi w trzecim kwartale. Może dojść do niedostatków podaży. Jeśli zacznie to redukować nadmiar możemy mieć odbicie w trzecim kwartale w pobliże 50 USD – powiedziała Croft.
Zaznaczyła, że o ruch kursu z 50 USD do 60 USD będzie trudniej, bo będzie to wymagało zmiany stanu zapasów, co jest zwykle powolniejszym procesem.