Zaciągnięcie największego w historii kredytu korporacyjnego w złotym nie musi być dobrą wiadomością, ale gdy kredyt ten zastępuje starsze i wyżej oprocentowane zadłużenie, którego jedna trzecia była w dodatku denominowana w obcych walutach, można mieć powody do radości.
Cyfrowy Polsat poinformował, że zawarł z konsorcjum banków umowy, dotyczące kredytu terminowego wysokości 11,5 mld zł i kredytu rewolwingowego wysokości do 1 mld zł. Wraz z lipcowymi obligacjami o nominale 1 mld zł pieniądze z kredytów posłużą do zrefinansowania długu i znacznie zmniejszą koszty finansowe. 28 września Cyfrowy Polsat ma spłacić przedterminowo 1,178 mld zł kredytu, tego samego dnia 6,02 mld zł długu spłaci Polkomtel.
— Dzięki temu nie tylko zyskaliśmy oszczędności odsetkowe wysokości około 380 mln zł rocznie, ale także większą elastyczność i bezpieczeństwo działania oraz uproszczoną strukturę zadłużenia. Zarówno kredyt, jak i emisja obligacji cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem instytucji finansowych, co spowodowało nadsubskrypcję, a w konsekwencji dużą redukcję ofert — mówi Tomasz Szeląg, członek zarządu ds. finansowych w Cyfrowym Polsacie.
Na czele konsorcjum, które udzieliło Cyfrowemu Polsatowi nowych kredytów, stanęły PKO BP, BZ WBK, ING Bank Śląski i Societe Generale. Spółka ma zakończyć proces refinansowania w styczniu, gdy spłaci obligacje Polkomtela o wartości nominalnej 4,16 mld zł, zaciągnięte w złotym, euro i dolarach. W wyniku wszystkich tych operacji średni koszt odsetkowy ma obniżyć się z 6,6 do około 3,6 proc. To efekt m.in. spadających stóp procentowych i wysokiego apetytu instytucji finansowych na dług korporacyjny. Warto przypomnieć, że oprocentowanie starych obligacji Polkomtela to około 12 proc., podczas gdy nowe obligacje Cyfrowego Polsatu sprzedawano niedawno z kuponem 4,3 proc.
— Cyfrowy Polsat podpisał nową umowę kredytową na warunkach nieco lepszych, niż oczekiwano. Marża będzie wynosiła około 1,8 proc., choć zależy to od wskaźnika dług/EBITDA. Wydaje się, że ze strony spółki zabrakło dziś deklaracji, że wskaźnik ten do końca przyszłego roku spadnie poniżej 2,5.
To może oznaczać, że Cyfrowy Polsat w przyszłym roku zrealizuje od dawna oczekiwane przejęcie Midasa, które uprości strukturę biznesów grupy, ale negatywnie wpłynie na jej poziom zadłużenia — ocenia Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen. Midas to notowana na GPW spółka, której głównym akcjonariuszem jest kontrolujący Cyfrowy Polsat Zygmunt Solorz-Żak. Jest on właścicielem częstotliwości, z których przy dostarczaniu internetu LTE korzysta Polkomtel. — Obecnie nie pracujemy nad żadną transakcją, natomiast nadal widzimy Midasa jako członka naszej grupy — mówi Tomasz Szeląg.