W tym roku notowania cyny wzrosły o prawie 5 proc., w ubiegłym roku o 22 proc., najwięcej wśród metali. Wszystkiemu winne zmniejszenie dostaw z Indonezji, w której rząd nałożył ograniczenia na eksport surowca niższej jakości, aby zachęcić huty do produkcji droższej, wysoko oczyszczonej, cyny. Analitycy ostrzegają, że nie wszyscy producenci zdołają na czas dostosować się do nowych wymagań, a to odbije się na wielkości eksportu. Już w pierwszych 9 miesiącach ubiegłego roku produkcja PT Timah, największego producenta metalu, spadła o 18 proc.

Jeżeli do tego dodać spadające wydobycie odpowiadających za 40 proc. światowej produkcji indonezyjskich kopalni cyny, nie dziwią prognozy spadku indonezyjskiego eksportu metalu do najniższego poziomu od dziesięciu lat. Jak przewiduje Morgan Stanley, tegoroczne zapotrzebowanie na metal, używany głównie w przemyśle elektronicznym i produkcji opakowań, sięgnie 361 tys. ton, a niedobór podaży 3,5 tys. ton, choć jeszcze w październiku bank szacował go na zaledwie jedną czwartą tej wielkości.
Według ekspertów popyt na cynę windować będzie ożywienie w światowej gospodarce (skazą na tym obrazie są tylko Chiny, które jako jedyne informują o nadmiarze zapasów). W rezultacie globalna sprzedaż elektroniki użytkowej, po ubiegłorocznym spadku o 1 proc., zwiększy się w tym roku o 4 proc.
Morgan Stanley nie pozostaje odosobniony w swoich prognozach. Zdaniem towarzystwa RK Capital Management, rynek cyny rokuje najlepiej spośród rynków wszystkich metali bazowych.
Jak wynika z ankiety Bloomberga wśród 14 analityków, do końca roku notowania metalu powinny wzrosnąć o 17 proc. Niedobory na rynku cyny najmocniej kontrastują z sytuacją na rynkach innych metali bazowych. Zdaniem banku Barclays nadwyżki podaży będą ciążyć w tym roku na notowaniach aluminium, miedzi, ołowiu, niklu i cynku.
Wszystko dlatego że, jak podkreśla Michael Jansen, szef analiz w RK Capital Management, w sposób zauważalny rośnie wydobycie wszystkich metali bazowych, z wyjątkiem właśnie cyny.
— To będzie kolejny trudny rok na rynku cyny, bo niedobór może być wyższy niż w ubiegłym roku. Potrzeba dużo optymizmu, żeby uwierzyć, że w Indonezji dojdzie do przełomu — komentuje Duncan Hobbs, analityk firmy doradczej Macquarie Group.