Czarne chmury nad ukraińskim milionerem

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2020-07-21 22:00

Taras Barszczowski ma spłacić 75 mln EUR długu. Ścigający go wierzyciel twierdzi, że obiektem roszczeń mogą być aktywa grupy T.B. Fruit

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- jaki wyrok wydał ukraiński Sąd Najwyższy w sprawie sporu T.B. Fruit i Investohills Vesta

- dlaczego sprawa jest ważna dla polskiego rynku przetwórstwa jabłek

- w jaki sposób chce wyegzekwować pieniądze Investohills Vesta

- jak zakończy się spór 

T.B. Fruit (TBF) to lider rynku przetwórstwa owoców na Ukrainie i jeden z największych producentów koncentratu jabłkowego w Europie. Kontrolowana przez Tarasa Barszczowskiego grupa ma w Polsce dwa zakłady i kosztem 45 mln EUR (ponad 200 mln zł) buduje trzeci, największy. Wszystkie te aktywa są zagrożone ze względu na świeży wyrok ukraińskiego Sądu Najwyższego — twierdzi butik inwestycyjny Investohills Vesta (IV), beneficjent werdyktu. Przedstawiciele TBF zapewniają, że takiego zagrożenia nie ma.

TEMIDA STANĘŁA OKONIEM:
TEMIDA STANĘŁA OKONIEM:
Taras Barszczowski, właściciel grupy T.B. Fruit, zapewniał, że roszczenia wobec niego z tytułu poręczenia kredytów udzielonych przez Delta Bank uległy przedawnieniu i nie mogą być skutecznie dochodzone. Sąd Najwyższy Ukrainy uznał jednak inaczej.
Fot. Marek Wiśniewski

Wojna o 250 mln EUR

IV specjalizuje się w trudnych aktywach. W listopadzie 2019 r. kupił od ukraińskiego odpowiednika Bankowego Funduszu Gwarancyjnego prawa do wartych ok. 100 mln EUR (450 mln zł) należności upadłego Delta Banku z tytułu kredytów w stosunku do Jabłunewego Daru i Tank Transu, dwóch spółek z grupy TBF. Wraz z odsetkami i karami umownymi urosły one już do, bagatela, około 250 mln EUR (ponad 1,1 mld zł). Investohills twierdzi, że Taras Barszczowski i jego firmy podejmują „wiele podejrzanych działań” w celu uniknięcia spłaty długów. A przedstawiciele ukraińskiego milionera i TBF wszystkie te zarzuty stanowczo odrzucają. Jak już pisaliśmy w marcu 2020 r., skonfliktowane strony różnią się też w ocenie tego, czy za długi dwóch firm w stosunku do Delta Banku, a dziś IV, osobiście odpowiada Taras Barszczowski. W tym zakresie szala właśnie mocno przechyliła się na stronę wierzyciela.

Wyrok na 75 mln EUR

9 lipca 2020 r. Sąd Najwyższy Ukrainy ostatecznie potwierdził wcześniejszy wyrok sądu arbitrażowego, który uznał skuteczność i aktualność poręczeń właściciela TBF za kredyty Tank Transu i zobowiązał go do spłacenia 75 mln EUR (ponad 330 mln zł) na rzecz Investohills. Co na to Taras Barszczowski i grupa TBF? Jej pełnomocnik na Polskę, adwokat Karol Stelmaszczuk, twierdzi, że wyrok jest krzywdzący i sprzeczny z podstawowymi zasadami prawa europejskiego. I zapowiada jego zaskarżenie do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Tymczasem IV twierdzi, że na podstawie Konwencji o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych może sięgnąć także po aktywa Tarasa Barszczowskiego na Cyprze, w Mołdawii i Polsce. TBF odpowiada, że ze względu na nieprawidłowości przy wydawaniu wyroku przez sąd arbitrażowy nie ma takiej prawnej możliwości.

— Jesteśmy przekonani, iż kwestionowany wyrok sądu polubownego wydany na terytorium Ukrainy nigdy nie będzie wykonalny na terytorium Polski czy jakiegokolwiek innego państwa — mówi Karol Stelmaszczuk.

Dodaje, że na obecną chwilę wyrok nie jest wykonalny nawet na Ukrainie.

Międzynarodowe transfery

Tymczasem według Investohills o tym, że polskie aktywa grupy TBF mogą być obiektami roszczeń, świadczą też dane z ogólnodostępnych źródeł, takich jak rejestry spółek, wyroki ukraińskich sądów, czy sprawozdania finansowe poszczególnych firm powiązanych z Tarasem Barszczowskim.

Na ich podstawie przedstawiciele ukraińskiego butiku inwestycyjnego twierdzą, że pieniądze z kredytów udzielonych przez Delta Bank dwóm firmom z grupy TBF zostały wyprowadzone z Ukrainy i za pośrednictwem cypryjskich wehikułów „prawdopodobnie” wykorzystane do finansowania budowy zakładów w Polsce i Mołdawii. A to z kolei ma przeczyć twierdzeniom jabłkowego potentata, że cała sprawa nie dotyczy zagranicznych aktywów grupy.

O szczegółach tej sprawy obszernie pisały niedawno ukraińskie media. Według ich doniesień, potwierdzonych dokumentami, schemat transakcji wyglądał tak, że najpierw Jabłunewy Dar i Tank Trans wysyłały przedpłaty za towary warte dziesiątki milionów euro do firmy Petergrow, której właścicielem — zgodnie z brytyjskim rejestrem — był Zinovii Zakopets, współpracownik Tarasa Barszczowskiego, w przeszłości m.in. członek rad nadzorczych polskich firm grupy T.B. Fruit. Zgodnie z późniejszymi orzeczeniami ukraińskich sądów Petergrow nie dostarczył towarów przedpłaconych przez ukraińskie firmy. Brytyjska firma udzieliła natomiast pożyczek o wartości kilkunastu milionów euro cypryjskiej firmie Francoso Corporation, której beneficjentem jest Taras Barszczowski.

Z kolei Francoso wyłożyła ponad 30 mln EUR na finansowanie kapitałowe i dłużne zagranicznych firm grupy TBF z Mołdawii i Polski.

„Absurdalne zarzuty”

Pełnomocnik TBF na Polskę zarzuty IV i ukraińskich mediów nazywa absurdalnymi.

— Wystarczy prześledzić sprawozdania finansowe spółek z grupy TBF, żeby zobaczyć, iż należące do nich zakłady były budowane za pieniądze z kredytów inwestycyjnych zaciągniętych w polskich bankach i skutecznie spłaconych z zysku wypracowanego przez te spółki na przestrzeni lat — mówi Karol Stelmaszczuk.

Dodaje, że o braku jakichkolwiek nieprawidłowości świadczy to, że nie dopatrzyli się ich przez lata ani audytorzy, ani obsługujące grupę banki, ani fiskus. Ukraińskie publikacje natomiast nazywa „elementem szeroko zakrojonej wojny PR”, wytoczonej grupie TBF przez IV, czyli spółkę „znaną ze swych nieetycznych działań, mających na celu wszelkimi sposobami przymusić swego przeciwnika do spłaty wątpliwych wierzytelności, zakupionych uprzednio przez IV za bezcen”.

Niechlubny pionier

Kto ma w tym sporze rację, rozstrzygną zapewne polskie sądy. Na razie TBF w naszym kraju radzi sobie bardzo dobrze. W 2018 r. przychody TBF Polska sięgnęły 277,9 mln zł, a rok później 434,3 mln zł. W obu latach spółka miała też wysoki dodatni wynik EBITDA — 38,8 mln zł w 2018 i 31,1 mln zł w 2019 r. Poważną rysą na wizerunku TBF Polska jest jednak to, że została pierwszym podmiotem z branży rolno-spożywczej ukaranym przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) na podstawie ustawy z 2017 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej. W październiku 2019 r. urząd nałożył na spółkę ponad 8,3 mln zł kary za niedotrzymywanie terminów płatności w relacjach z rolnikami. Decyzja UOKiK nie jest jednak prawomocna — spółka odwołała się od niej do sądu.