Ankietowani przez agencję Bloomberg ekonomiści są w pełni zgodni, co do neutralnej decyzji Banku Czech. Referencyjna stopa procentowa ma pozostać na poziomie 7 proc. Oznaczać to będzie kontynuację trwającej już od dziesięciu z rzędu posiedzeń pauzy. Narodowy Bank Czech, choć wcześniej zapowiadał możliwość obniżki stóp w trzecim kwartale powoli jednak wycofał się z takiej deklaracji. Stąd, zdaniem ekonomistów, dopiero w trzech ostatnich miesiącach br. można oczekiwać redukcji kosztów finansowania zewnętrznego.
Eksperci podkreślają, że bank centralny musi mierzyć się z ryzykiem stagnacji gospodarczej jeśli - zgodnie ze stanowiskiem decydentów – będzie chciał utrzymać okres obowiązywania wyższych stóp przez dłuższy czas.
Obecnie bankierzy centralni twierdzą, że wszelkie ewentualne łagodzenie będzie powolne i stopniowe.
Tymczasem wzrost cen konsumpcyjnych spowolnił w sierpniu 2023 r. do 8,5 proc., co stanowi najwolniejsze tempo od 20 miesięcy, w porównaniu z najwyższym poziomem 18 proc. rok wcześniej. Według banku centralnego stopa inflacji tymczasowo wzrośnie w październiku ze względu na efekty statystyczne, po czym na początku przyszłego roku gwałtownie spadnie w stronę celu na poziomie 2 proc.
Zakłady na rynku międzybankowym sugerują obecnie oczekiwania na około 50-punktowe złagodzenia polityki pieniężnej w tym roku.