Czuję się zahartowana

Anna DruśAnna Druś
opublikowano: 2021-04-09 14:15

Sukcesja w firmie rodzinnej może przebiegać w konflikcie, jeśli założyciele są niepogodzeni z następowaniem pokoleń albo źle wybiorą następcę, np. kierując się stereotypami płci – uważa Agata Duliniec, która trzy lata temu przejęła od rodziców stery Gniotpol Trailers.

Sukcesja:
Sukcesja:
Agata Duliniec, prezes Gniotpol Trailers, przejęła firmę od rodziców Kazimierza i Krystyny Gniotów w 2018 r. Obecnie seniorzy zasiadają w radzie nadzorcze spółki.
materiały własne Gniotpol Trailers

Wszystko zaczęło się od warsztatu przydomowego, w którym Kazimierz Gniot wykonywał pierwsze modele przyczep samochodowych. Był rok 1989, transformacja ustrojowa, a on zwolnił się z pracy w dużej państwowej firmie. Własny biznes założył, by realizować swoje pomysły i mieć wpływ na to, co robi i jak pracuje. Po podwórku biegała mała Agata, uważnie przyglądając się pracy taty.

– W rodzinnych firmach tak już jest, że życie zawodowe i prywatne przeplata się i łączy w jedną całość – mówi Agata Duliniec, córka Kazimierza i Krystyny Gniotów, od trzech lat samodzielnie kierująca rodzinną firmą.

Płynne przejście

Zakład w Malni:
Zakład w Malni:
Gniotpol Trailers produkuje pojazdy do transportu towarowego.
materiały własne Gniotpol Trailers

Gniotpol Trailers specjalizuje się w produkcji pojazdów do transportu towarowego: naczep i przyczep, zabudów samochodów ciężarowych, systemów BDF, pojazdów specjalnych i zestawów do transportu intermodalnego. Początkowo produkowali tylko na zamówienie na rynku krajowym, stopniowo rozszerzając zakres produkcji, budując sieć dostawców i odbiorców, również zagranicznych. Obecnie w dwóch zakładach na Opolszczyźnie produkują około 1300 pojazdów rocznie, zatrudniając 200-osobową załogę. Przychód oscyluje w granicach 80 mln zł rocznie i mimo pandemii ciągle rośnie.

– Zawdzięczamy to wcześnie podjętym decyzjom, elastycznej reakcji na szybko zmieniającą się rzeczywistość i zaufaniu naszych dostawców i odbiorców. Zmagazynowane zawczasu materiały pozwoliły nam uniknąć przestojów mimo przerwania łańcuchów dostaw – uważa prezes Gniotpol Trailers.

Firmę przejęła od rodziców w drodze sukcesji w 2018 r. Od razu skoczyła na głęboką wodę, ponieważ w branży zaczął się przestój noszący oznaki kryzysu. Jedna z jej pierwszych samodzielnych decyzji dotyczyła restrukturyzacji firmy, łącznie z częściową redukcją zatrudnienia. Jej zdaniem właśnie dzięki temu weszli w pandemię przygotowani do przeprowadzania szybkich zmian i choć kłopoty z dostawami dotknęły całą branżę, wszystkie zamówienia zrealizowali w terminie.

– Byłam trochę rozżalona, że kryzys pojawił się wtedy, gdy to ja – osoba młoda i na początku samodzielnego prowadzenia firmy – zamiast od razu realizować założone przez siebie wyniki, musiałam reagować na to, co złego zadziało się na rynku. Wtedy usłyszałam od znajomej osoby, że żelazo hartuje się w ogniu, i dziś mogę to potwierdzić: czuję się zahartowana – przyznaje Agata Duliniec.

Firma w liczbach:
Firma w liczbach:
Gniotpol Trailers wytwarza w dwóch zakładach na Opolszczyźnie około 1300 pojazdów rocznie. Przedsiębiorstwo zatrudnia 200-osobową załogę, a jego przychód oscyluje w granicach 80 mln zł rocznie.
Jarek Malkowski BANKFOTO

Sukcesja w jej przypadku wyglądała modelowo. Działalność firmy rodziców obserwowała od dziecka. Nie poszła jednak na studia menedżerskie, lecz na inżynierskie, wybierając fizykę techniczną. Wtedy tata poprosił ją o pomoc w firmie. Trzeba było stworzyć nowy dział produkcyjny, a rodzice znali umiejętności organizacyjne Agaty. Podołała zadaniu i płynnie weszła w rzeczywistość biznesową. Potem dostawała kolejne zadania menedżerskie, coraz częściej rodzice pytali ją o zdanie i prosili o radę – w końcu została człowiekiem do zadań specjalnych na stanowisku dyrektora zarządzającego.

– Dobrze się czułam w działalności operacyjnej, nie myślałam o przejmowaniu całej firmy, jednak w 2018 r., aby uniknąć dwuwładzy, tata całkowicie oddał mi kierowanie Gniotpolem. Wraz z mamą zasiedli w nowo utworzonej radzie nadzorczej. Udało się nam uniknąć sytuacji konfliktowych i rozczarowań – podsumowuje Agata Duliniec.

Przyznaje, że to płynne przejęcie sterów było przede wszystkim zasługą rodziców, ich dojrzałości do oddania córce zarządzania dorobkiem ich życia.

Dwa klucze do sukcesu

Wartość:
Wartość:
Wyznajemy zasadę, że jeśli zadbamy o pracowników i ich rodziny, oni zadbają o naszych klientów. Ci zaś później zadbają o nasze przychody – wskazuje Agata Duliniec.
Sławomir Mielnik

Prezes Gniotpol Trailers uważa, że dobra sukcesja w firmie rodzinnej zależy przede wszystkim od dwóch rzeczy. Po pierwsze od tego, czy nestorzy wyznaczą następcę, kierując się umiejętnościami swoich dzieci, a nie stereotypami.

– Na przykład stereotyp płci to przekonanie, że w branży technicznej lepiej sprawdzi się potomek płci męskiej. Mój przykład pokazuje, że to nieprawda – wskazuje Agata Duliniec.

Drugim składnikiem sukcesu są, jej zdaniem, podobne wyobrażenia nestorów i juniorów co do przyszłości firmy, bo to buduje zaufanie.

– Nie wystarczy, że dziecko chciałoby przejąć rodzinny interes albo że takie są oczekiwania rodziców wobec niego. Obie strony powinny tego chcieć – i to równocześnie. Ponadto trzeba poświęcić czas, by przekazanie firmy obyło się bez problemów. Ważny jest też wzajemny szacunek dla poglądów i wyznawanie tych samych wartości – wymienia Agata Duliniec.

Do wartości, którymi kieruje się Gniotpol, zalicza się szacunek dla pracowników i ich życia prywatnego.

– Wyznajemy zasadę, że jeśli zadbamy o pracowników i ich rodziny, oni zadbają o naszych klientów. Ci zaś później zadbają o nasze przychody – wskazuje Agata Duliniec.

Pani prezes na polu golfowym

Nowy domownik:
Nowy domownik:
Rodzina Agaty Duliniec przyjęła pod swój dach psa rasy basenji. Wspólne spacery i treningi z psem to dobra odskocznia od pracy.
archiwum prywatne

Zarządzanie firmą rodziców nie jest jednak całym światem prezeski Gniotpolu. W grupie networkingowej, w której wymienia się doświadczeniami z przedsiębiorcami z regionu, zaraziła się wirusem… gry w golfa.

– Jeden z członków tej grupy zaproponował nam kiedyś spotkanie networkingowe na polu golfowym zamiast w sali konferencyjnej. Zorganizował wówczas wszystkim niezbędne przeszkolenie, byśmy mogli zacząć grać. Bardzo mi się to spodobało. Zaraz potem wzięłam kilka lekcji, a teraz grywam regularnie, oczywiście jeśli pole golfowe jest otwarte, co w lockdownach nie zawsze jest możliwe – mówi Agata Duliniec.

Postanowiła jednak, że będzie grała jedynie rekreacyjnie, choć szybko się okazało, że ma talent do golfa.

– Nasza branża charakteryzuje się dużą konkurencyjnością, więc wystarczająco dużo mam rywalizacji na polu zawodowym, nie chciałam jej przenosić na życie prywatne – śmieje się prezeska Gniotpolu.

To jednak nie wszystko. Wspólnie z trzema synami żyje też pasją sportową męża, regularnie biegającego w maratonach i odnoszącego na tym polu sukcesy. Wyjazdy na zawody są dla nich okazją do krótkich rodzinnych wypadów i zwiedzania nowych zakątków Polski, jednak także to ograniczyła w ubiegłym roku pandemia koronawirusa. Aby nie rezygnować z aktywności, przyjęli do swojego domu psa rasy basenji. Wspólne spacery i treningi z psem są teraz ich główną odskocznią od życia zawodowego.

Agata Duliniec, prezes Gniotpol Trailers, wystąpi podczas organizowanej przez „Puls Biznesu” konferencji Power to Women / 15‑16 czerwca 2021 / online /