Resort sprawiedliwości skrytykował pomysły MSWiA, by lżejsze przestępstwa przeciwko mieniu, m.in. drobne kradzieże, były ścigane na wniosek pokrzywdzonego, a nie - jak teraz - z urzędu. MSWiA argumentowało, że w takim przypadku 1,8 tys. policjantów zyskałoby 3 mln godzin i zajęłoby się poważnymi przestępstwami.
- Przestępstwa przeciwko mieniu, takie jak kradzieże i włamania do
samochodów, piwnic i mieszkań są plagą społeczną. Nie może być tak, że policja i
prokuratura szukają pokrzywdzonego i pytają go, czy sobie życzy, by ścigać
sprawcę, odrzuca argumenty resortu spraw wewnętrznych wiceminister
sprawiedliwości Zbigniew Wrona.