Sztuczna inteligencja (AI) coraz częściej jest wykorzystywana w firmach działających w branżach, które jeszcze niedawno były uważane za odporne na automatyzację. W ostatnim czasie jej potencjał dostrzegły kancelarie prawne.
Duże zainteresowanie
Spółka Transition Technologies MS (TTMS) stworzyła rozwiązanie oparte na generatywnej sztucznej inteligencji (GenAI) specjalnie na potrzeby właśnie kancelarii prawnych.
– Takie podmioty coraz częściej zaczęły się do nas zgłaszać z pytaniami o usprawnienie pracy za pomocą nowych technologii. Ich przedstawiciele zdają sobie sprawę z tego, że pociąg z GenAI już ruszył i muszą do niego wsiąść, żeby nie zostać w tyle – mówi Tomasz Tywoniuk, dyrektor sprzedaży w TTMS.
Choć mogłoby się wydawać, że w pracy prawników GenAI niewiele ma do zrobienia, to w rzeczywistości istnieje tutaj dla niej duże pole do popisu. W końcu kancelarie prawne operują na ogromnej ilości danych tekstowych, a modele językowe doskonale nadają się do ich analizowania i przetwarzania.
– Już dzisiaj nasze narzędzie wykorzystuje sztuczną inteligencję do gromadzenia danych, ich analizy oraz udzielania odpowiedzi na pytania. Może działać na podstawie dokumentów, nagrań lub obu tych źródeł jednocześnie. Dzięki temu prawnicy nie muszą przeszukiwać setek stron ani odsłuchiwać godzin nagrań, aby szybko uzyskać kluczowe informacje – mówi Paweł Zabielski, szef obszaru AI w spółce TTMS.
To kolejne dostępne na rynku narzędzie opierające się na AI, które pomaga prawnikom w szybkim tempie przeszukiwać dokumenty, orzeczenia i regulacje. Za pomocą sztucznej inteligencji można już także generować szablony umów lub dokumentów procesowych na podstawie istniejących danych i wzorców, a więc wykonywać za prawników powtarzalne i rutynowe zadania. GenAI radzi sobie także w przeglądzie setek wyroków, żeby odnajdywać istotne precedensy i interpretacje prawne. Lada chwila będzie także analizować big data i historię spraw, żeby oszacować prawdopodobieństwo wygranej lub przegranej w procesie.
– Choć te algorytmy są nadal w fazie rozwoju, mogą pomóc adwokatom zdecydować o najlepszej strategii procesowej lub o tym, czy rozstrzygnąć sprawę polubownie – mówi Tomasz Tywoniuk.
Potrzebne kwalifikacje
Jak rozwój podobnych rozwiązań wpłynie na zawód adwokata? Popyt na prawników wykonujących jedynie proste, powtarzalne zadania prawdopodobnie będzie z czasem maleć. Wzrosnąć może jednak zapotrzebowanie na wysoko wykwalifikowanych adwokatów, którzy łączą wiedzę prawniczą z umiejętnościami technologicznymi lub biznesowymi.
– Sztuczna inteligencja pomoże nam w pracy, ale nas nie zastąpi. Nowoczesne rozwiązania sprawią, że pierwsze skrzypce w zadaniach, które do tej pory wykonywali prawnicy, będzie grał nie przegląd i analiza danych, tylko kontakt z klientem i interdyscyplinarne podejście do niego – mówi Natalia Lener-Bobek, radca prawny współpracująca z kancelarią Sawaryn & Partners oraz członek grupy roboczej ds. sztucznej inteligencji (GRAI) w Ministerstwie Spraw Cyfrowych.
