Na rynkach w zasadzie panuje relatywny spokój. W trakcie weekendu mogliśmy usłyszeć informacje na temat tego, że prowadzone są intensywne negocjacje pomiędzy Rosją i Ukrainą, które mogą zmierzać do zawieszenia broni. Jednocześnie spekuluje się sporo o użyciu przez Rosję broni masowego rażenia oraz sam agresor atakuje bazę wojskową oddaloną zaledwie o 20 km od polskiej granicy. Kluczowym jednak aspektem, który może ruszać rynkami jest doniesienie, że Rosja miała poprosić Chiny o wsparcie w postaci sprzętu wojskowego.
W trakcie weekendu pojawiło się sporo informacji o negocjacjach między Rosją i Ukrainą, choć mając na uwadze ostatnie negocjacje w Ankarze oraz fałszywe doniesienia ze strony Putina, które zostały odebrane przez rynki bardzo optymistycznie, wciąż nie można być pewnym najbliższej przyszłości. Rosja zwiększa ataki rakietowe, nie mogąc przesunąć swojego wojska do przodu. Sporo spekuluje się na temat użycia przez Rosję broni masowego rażenia, prawdopodobnie w postaci broni chemicznej lub biologicznej. Oczywiście wszystko to jest negowane przez stronę rosyjską, ale jednocześnie wiemy, że wszystkie zaprzeczenia były zazwyczaj potwierdzeniem prawdy. Zachód twierdzi, że taka broń mogłaby być użyta w okolicy Mariupola, co zmusiłoby tamten rejon do kompletnej kapitulacji, dałoby Rosji pierwszą wygraną oraz możliwość do przystąpienia do negocjacji z pozycji zdobywcy.