Zdaniem Brunona Bartkiewicza, prezesa ING Banku Śląskiego, pogłoski o rychłej śmierci banków są mocno przesadzone. Jednak jego zdaniem nie każdy z banków utrzyma się na rynku. Wiele organizacji będzie musiało dostosować się do zmieniającej rzeczywistości.

- W moim głębokim przekonaniu banki mają przyszłość, tyle tylko, że nie wszystkie - mówi Brunon Bartkiewicz, prezes ING Banku Śląskiego.
- Jeżeli organizacja się nie dostosowuje, do bieżącego tempa zmian, a ono jest naprawdę bardzo duże. I to nie dostosowuje się zarówno z punktu widzenia zrozumienia i stworzenia nowego modelu biznesowego czyli po co jestem? dla kogo jestem? co wykonuję? dlaczego to wykonuję, a tego nie wykonuję? To jest opis moedlu biznesowego, na tym zarabiam jak i całego wnętrza organizacji, która się do tego dostosowuje, no to ta organizacja musi umrzeć, to nie ma wyjścia. To takie dinozaury, one nie będą pasować - dodaje Bartkiewicz.
Czy fintechy mogą zagrozić pozycji banków?
- Kolejny mit jest taki, że fintechy to są takie podmioty, które chcą koniecznie wszystkie wchodzić w niszę i wypychać banki. To jest pewnie 10% takich podmiotów, które nazywamy fintechami, które mają wizję, że zbudują coś alternatywnego dla banku. Pozostałe 90%, czyli podstawowa masa, to są fintechy, czyli takie podmioty, które chcą bankowi dać coś, co zwiększa jego zdolność do konkurowania. I o tym marzą. Dlatego kiedy mówimy, czy fintechy są zagrożeniem dla sektora bankowego, to moja prosta odpowiedź jest - statystycznie wręcz przeciwnie, są wielką szansą, bo to jest ogromna grupa nowych dostawców, którzy przychodzą z nowymi pomysłami, którzy mają swietne idee, zainwestowali własne pieniądze żeby sprawdzić, czy ostateczny klient jest nimi zainteresowany, mają wielką pasję, w związku z tym to jest dla mnie po prostu bonanza dzisiaj - mówi Bunon Bartkiewicz.