Czy spółka dominująca odpowie za czyny zależnej

Iwona JackowskaIwona Jackowska
opublikowano: 2023-02-21 20:00

Prawo ochrony konkurencji będzie surowsze dla podmiotów, które ograniczają samodzielność podległym im przedsiębiorcom. Pierwsze solidarnie poniosą kary za grzechy drugich.

Przeczytaj artykuł, a dowiesz się:

  • jak należy rozumieć decydujący wpływ jednego przedsiębiorcy na drugi podmiot,
  • co takie powiązania będą oznaczać dla spółki dominującej w grupie, w której dojdzie do naruszeń prawa konkurencji,
  • jakie zmiany czekają osoby prowadzące działalność gospodarczą.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Odpowiedzialność za naruszenie prawa konkurencji spadnie nie tylko na jego bezpośredniego sprawcę. Zostanie ona rozszerzona – na podmiot, który ma decydujący wpływ na zależne przedsiębiorstwo, które dopuści się nadużyć. Zasadę tę ma wprowadzić nowelizacja ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, której projekt jest już przedmiotem prac w Sejmie. Jej uchwalenie wynika z konieczności wdrożenia postanowień Dyrektywy Parlamentu i Rady 2019/1. Nadaje ona organom państw Unii Europejskiej uprawnienia służące skuteczniejszej walce z nieprawidłowościami.

Jaki udział, takie ryzyko

Z projektu i uzasadnienia do niego wynika, że wspomniany decydujący wpływ zdefiniowano jako sytuację, gdy między przedsiębiorcami istnieją takie powiązania ekonomiczne, prawne lub organizacyjne, które sprawiają, że podmiot zależny, będący pod wpływem drugiego, w rezultacie wykonuje lub dostosowuje się do instrukcji mu udzielanych, w sposób ograniczający lub uniemożliwiający jego samodzielne zachowania na rynku. Projektowana ustawa przewiduje również, że posiadanie ponad 90 proc. kapitału przedsiębiorcy oznacza wywieranie decydującego wpływu. Zatem przykładowo może to dotyczyć grup spółek i podobnych struktur holdingowych.

Projektodawca, czyli prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), wyjaśnia, że w przypadku posiadania przez spółkę więcej niż 90 proc. udziałów w innej spółce, okoliczność wywierania decydującego wpływu będzie objęta wzruszalnym domniemaniem. Dodaje przy tym, że taki próg procentowy jest na tyle wysoki, że nie budzi wątpliwości co do skutków, jakie niesie za sobą wykonywanie praw wynikających z posiadania prawie wszystkich udziałów w danym podmiocie. W ocenie szefa UOKiK jest zatem uzasadnione domniemanie istnienia powiązań skutkujących brakiem samodzielności spółki zależnej. Natomiast jego wzruszalny charakter ma służyć ochronie przedsiębiorcy.

Kto tu rządzi:
Kto tu rządzi:
Autor przyszłych zmian prawa wyjaśnia wprost, że przedsiębiorcą wywierającym decydujący wpływ jest, w przypadku spółki „córki”, nie tylko spółka „matka”, lecz też spółka „babka” i kolejne spółki istotnie na nie wpływające...
Adobe Stock

Na kwestię tę zwraca uwagę także Paweł Wołoch, prezes Izby Gospodarczej Związku Telewizji Kablowych w Polsce. W opinii przekazanej Rzecznikowi Małych i Średnich Przedsiębiorców stwierdza, że przyjęcie domniemania, na podstawie którego przedsiębiorca wywiera decydujący wpływ, gdy posiada cały lub prawie cały kapitał drugiego przedsiębiorcy, może mieć co najwyżej zastosowanie do spółek prawa handlowego, które mają kapitał.

– Jest ono natomiast bezprzedmiotowe w przypadku przedsiębiorcy, na którego wywierany jest decydujący wpływ, a który nie posiada kapitału. Takim podmiotem jest osoba fizyczna, spółka osobowa, spółdzielnia, stowarzyszenie prowadzące działalność gospodarczą i inny przedsiębiorca niebędący spółką kapitałową – zauważa Paweł Wołoch.

Jakie sankcje i dla kogo

Marcin Wnukowski, partner w kancelarii Squire Patton Boggs, podkreśla, że z całą pewnością projektowane zmiany czynią wspólnika spółki odpowiedzialnym za skutki naruszenia przez nią prawa.

– Według nowych regulacji złamanie niektórych przepisów - jak np. zakazu zawierania niedozwolonych porozumień czy nadużycia pozycji dominującej - przez przedsiębiorcę, na którego inny wywiera decydujący wpływ, będzie jednocześnie naruszeniem prawa przez podmiot dominujący. W takiej sytuacji ustawa umożliwi prowadzenie postępowania jednocześnie przeciwko obu przedsiębiorcom - lub większej ich liczbie - a za zapłatę orzeczonej kary będą oni odpowiedzialni solidarnie. Podmioty dominujące będą musiały wykazać się większą starannością w zapobieganiu nadużyciom przez członków grupy i monitorowaniu ich działań, np. poprzez wprowadzenie odpowiednich procedur i szkoleń – ocenia przedstawiciel Squire Patton Boggs.

Zwraca ponadto uwagę, że podstawą obliczenia kary pieniężnej, mogącej sięgać nawet do 10 proc. obrotu, będzie suma przychodów przedsiębiorcy zależnego oraz wywierającego dominujący wpływ. Kara może też grozić osobom zarządzającym tym drugim podmiotem - analogicznie jak kierownictwu firmy dopuszczającej się naruszenia prawa konkurencji.

– W uzasadnieniu nowelizacji można przeczytać, że zmiana ta jest praktyczną implementacją szerokiej definicji przedsiębiorcy przyjętej w europejskim prawie konkurencji, gdzie bardzo często traktuje się grupę kapitałową jako jeden organizm gospodarczy. Niezależnie od słuszności takiego tłumaczenia należy zauważyć, że planowane rozwiązanie znacznie rozszerzy katalog podmiotów, które mogą być ukarane – mówi Marcin Wnukowski.

Poznaj program konferencji “Odpowiedzialność członków zarządu i rady nadzorczej w spółkach kapitałowych”, 24-25 maja 2023 >>

Kiedy łagodniejszy wymiar

Projekt przewiduje jednocześnie możliwość nałożenia przez prezesa UOKiK kar obniżonych o 30-50 proc. albo o 20-30 proc. bądź o 20 proc. w stosunku do wysokości, jakie byłyby wymierzone w określonych przypadkach. Zdaniem Pawła Wołocha obniżka kary pieniężnej nie powinna jednak odnosić się do wysokości, jaką można by obciążyć przedsiębiorcę w danych ustawowych okolicznościach. Uważa, że podstawą ulgi powinien być wymiar sankcji ustalony w decyzji o jego ukaraniu.

Partner w Squire Patton Boggs zwraca przy tym uwagę na modyfikacje przepisów dotyczących korzystania z programu łagodzenia kar (tzw. leniency), czyli ich darowania lub obniżania dla uczestników zakazanych porozumień (informujących o ich istnieniu). Po nowelizacji wnioski leniency o rezygnację z sankcji lub ich złagodzenie mogą dotyczyć zarówno przedsiębiorców (a także osób zarządzających) wywierających decydujący wpływ na wnioskodawcę, jak i tych, na których ten wpływ jest wywierany.

– Przedsiębiorcy w określonym układzie w systemie karania są uznawani de facto jak jeden organizm. Analogiczne traktowanie ich w przypadku wnioskowania o odstąpienie od wymierzenia kary pieniężnej lub jej obniżenie jest jak najbardziej uzasadnione – podkreśla Marcin Wnukowski.

Kary dla firm mikro

Będą zmiany w karaniu osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą za łamanie przepisów nowelizowanej ustawy, które najczęściej polega na naruszaniu zbiorowych interesów konsumentów. Projekt przewiduje, że za nadużycia popełnione w okresie posiadania statusu przedsiębiorcy prezes UOKiK będzie mógł nałożyć karę także wtedy, gdy sprawca utraci ten status. Jest to odpowiedź na przypadki wykreślania firm z centralnej ewidencji po otrzymaniu pism z urzędu w sprawie naruszeń. Po takim formalnym zakończeniu działalności dana osoba przestawała podlegać jurysdykcji wspomnianego organu.