W Europie Środkowej wskaźnik ten wynosi 25 proc. — wynika z badania Intela, które objęło 576 przedsiębiorstw zatrudniających ponad sto osób. Regionalnym liderem w tej dziedzinie są Czechy — 33 proc. tamtejszych spółek posiłkuje się informacjami uzyskanymi z wielkich zbiorów danych, a kolejne 9 proc. chce zacząć to robić do końca roku. Na drugim miejscu znalazła się Słowacja, w której big data stosuje 31 proc. instytucji biznesowych, a 9 proc. planuje wdrożyć takie analizy w najbliższych miesiącach. Wyniki dla Węgier to odpowiednio 19 i 3 proc. Juliusz Kornaszewski z Intel Technology Poland uważa, że kiepski wynik naszego kraju — 18 proc. firm sięgających po zaawansowaną analizę i 7 proc. zainteresowanych tą nowinką — to nie powód, aby bić na alarm. Jego zdaniem, technologia ta rozwija się tak szybko, że jej upowszechnienie jest tylko kwestią czasu.
— Zgodnie z prawidłowością wyznaczoną prawem Moore’a, rozwiązania big data są coraz bardziej wydajne, a jednocześnie ich koszt spada. Z roku na rok stają się łatwiej dostępne także dla tych, którzy wcześniej nie mogli sobie na nie pozwolić — podkreśla Juliusz Kornaszewski.
Systemy business intelligence (BI) i big data pozwalają szybko reagować na zmiany w środowisku biznesowym.
— Analitykę kojarzymy z szybko dostępnymi raportami, które umożliwiają codzienną analizę sprzedaży, lepsze zarządzanie należnościami czy kontrolę rentowności. Rzadziej mówi się o tym, że dzięki BI lub big data można stworzyć profil każdego klienta, jego potrzeb, nawyków, możliwości finansowych — mówi Zbigniew Rymarczyk, wiceprezes i dyrektor sektora ERP Comarchu. © Ⓟ