Zarówno wtorkowe dane o inflacji konsumenckiej (CPI), jak i dzisiejsze o wzroście cen producentów (PPI) w amerykańskiej gospodarce okazały się wyższe niż zakładano. Potwierdziły, że sprowadzenie inflacji co celu Rezerwy Federalnej (Fed) na poziomie 2 proc. będzie trudną pracą na odcinku tzw. ostatniej mili.
Ceny płacone amerykańskim producentom wzrosły w lutym najbardziej od sześciu miesięcy, na skutek wyższych kosztów paliwa i żywności, co potwierdza, że inflacja pozostaje podwyższona. Decydenci stwierdzili, że zanim obniżą stopy procentowe, muszą zobaczyć więcej dowodów na to, że inflacja zmierza w dobra stronę.
Zwyczajowo, kiedy stopy są obniżane inwestorzy kupują złoto, które relatywnie dobrze radzi sobie w środowisku niższych stóp procentowych. Kiedy polityka pieniężna jest zaostrzana rośnie z kolei apetyt na walutę i obligacje, ze względu na wzrost ich rentowności.
W czwartek cena złota w transakcjach spot, spadła na parkiecie w Nowym Jorku o 0,5 proc. do 2163,05 USD za uncję. Ceny srebra i platyny również się obniżyły. Z kolei pallad zyskał na wartości.
Mimo czwartkowego wycofania, cena złota w dalszym ciągu utrzymuje się na podwyższonych poziomach po długotrwałym wzroście. Według Saxo Bank, spadek poniżej 2135 USD może spowodować trwałą likwidację pozycji przez spekulantów, takich jak fundusze hedgingowe i zarządzający pieniędzmi.