O zamiarach organizacji poinformowała w piątek w wewnętrznej korespondencji dyrektor wykonawcza Cindy McCain. Zamknięcie biura następuje w momencie, gdy w siedmiu krajach regionu 26 milionów ludzi zmaga się z niedoborami żywności na kilka miesięcy przed planowanymi zbiorami w maju.
Cięcia w amerykańskiej pomocy zagranicznej, wprowadzone przez prezydenta Donalda Trumpa, dotknęły szereg sektorów - od opieki zdrowotnej po dostawy żywności. W ubiegłym roku Waszyngton zapewnił niemal połowę z 9,7 mld USD, jakie trafiły do WFP.
Biuro w Johannesburgu zajmowało się zakupem i transportem setek tysięcy ton zboża z RPA oraz innych krajów. Jak podaje WFP, ponad 60 proc. żywności oraz dóbr i usług wykorzystywanych w działalności programu pochodzi z lokalnych rynków. Region ten jest regularnie nawiedzany przez susze, które nasilają się podczas zjawiska pogodowego El Niño – tak jak miało to miejsce w ubiegłym roku.
WFP odegrało kluczową rolę w pozyskiwaniu środków dla krajów takich jak Zimbabwe i Mozambik, gdzie susza ograniczyła zbiory kukurydzy nawet o 70 proc. Część zadań likwidowanego biura, które odpowiadało za koordynację działań i współpracę z krajowymi oddziałami WFP w regionie obejmującym m.in. Republikę Południowej Afryki oraz Demokratyczną Republikę Konga, przejmie biuro we Wschodniej Afryce z siedzibą w Nairobi.