Deficyt budżetowy Francji przekroczył 5 proc. w 2023 r.

PAP
opublikowano: 2024-03-21 18:26

Deficyt budżetowy Francji w 2023 r. przekroczył 5 proc. - powiedział w czwartek minister wydatków publicznych Thomas Cazenave w wywiadzie w radiu FranceInfo. Tłumaczył w wywiadzie, że przez złą koniunkturę gospodarczą, rząd jest zmuszony do rewizji swoich wydatków publicznych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

"Musimy być odpowiedzialni za nasze finanse publiczne" - zadeklarował prezydent Francji Emmanuel Macron. "Sądzę, że należy dokonywać wyborów (...) dlatego zreformowaliśmy system emerytalny i jesteśmy w trakcie reformy systemu ubezpieczeń społecznych" - powiedział w czwartek na szczycie dotyczącego energii jądrowej w Brukseli.

Francuski minister finansów Bruno Le Maire na początku marca ogłosił, że wzrost gospodarzy Francji w 2024 r. będzie wynosił 1 proc., a nie 1,4 proc., jak wcześniej prognozowano. Dlatego Le Maire zapowiedział cięcia w wysokości 10 mld euro z budżetu na 2024 r. aby uzyskać 4,4 proc. deficytu budżetowego w tym roku. Środki mają być uzyskane poprzez ograniczenie inwestycji państwa - przekazała w środę rzeczniczka rządu Trisca Phevenot, podkreślając, że nie będą one pozyskiwane od podatników.

W środę wieczorem Macron zaprosił do Pałacu Elizejskiego przedstawicieli większości ugrupowań parlamentarnych, aby porozmawiać o nowej strategii finansów publicznych. Dodatkowo w parlamencie odbywają się konsultacje w sprawie znalezienia oszczędności w budżecie na 2025 r.

Rząd francuski mierzy się z dużymi wydatkami publicznymi. Prezydent Macron jako największe obciążenia dla aktualnej sytuacji budżetu wskazał wsparcie dla Ukrainy i transformację energetyczną.

Francja wspólnie z Włochami są jedynymi państwami Unii Europejskiej, w których deficyt budżetowy w 2023 r. przekroczył 5 proc. We francuskim budżecie na 2024 r. zapisano deficyt na poziomie 4,9 proc., który ma zostać zrewidowany do 4,4 proc. z powodu dużego deficytu w 2023 r.

Jeśli ten cel ma zostać osiągnięty, to deficyt będzie musiał zostać zmniejszony o prawie punkt procentowy, w porównaniu z 2023 r. co nie udało się za rządów Macrona ani razu. Dla porównania polski deficyt budżetowy na 2024 rok ma wynieść 4,5 proc. PKB. Macron tłumaczył, że utrzymanie wydatków jest konieczne, by "wygrać wojnę o reindustrializację, pełne zatrudnienie i transformację energetyczną".

Cazenave w czwartkowym wywiadzie dla France Info tłumaczył, że większy deficyt jest efektem złej koniunktury na świecie - spowodowanej m.in. wojną w Ukrainie - która przyczynia się do mniejszego wzrostu gospodarczego, m.in. we Francji. Korekt w prognozach finansów publicznych dokonują też takie gospodarki jak Niemcy - zaznaczył francuski minister.

Macron w swoich wypowiedziach podkreśla, że Francja przeznacza znaczące sumy na transformację energetyczną i pomoc Ukrainie, co ma swoje konsekwencje gospodarcze. W budżecie na 2024 r. na zieloną transformację zapisano 33 mld euro, o 7 mld więcej niż w 2023 r. Pomoc dla Ukrainy, która zdaniem Macrona jest istotną częścią wydatków budżetowych, wyniosła w 2023 r. 2,1 mld euro, a w 2024 roku ma wynieść 3 mld euro.