Jesteś już dawno po 20. i coraz częściej zdarza ci się podejrzewać siebie o sklerozę, a gdy przychodzi się nauczyć czegoś nowego, stwierdzasz, że dawniej to po prostu „było łatwiej”?
Jak długo nasza inteligencja jest w stanie pracować na najwyższych obrotach? Z odpowiedzią przychodzą wyniki najnowszych badań na temat zdolności ludzkiego mózgu, opublikowane w „Psychological Science”. Okazuje się, że niektóre składowe inteligencji wcale nie osiągają swojej szczytowej formy w latach studenckich. Nie tylko z wiekiem stajemy się mądrzejsi, ale — w pewnych aspektach — także inteligentniejsi.
Niektóre umiejętności, takie jak szybkie odnajdowanie w pamięci potrzebnych informacji, będące wynikiem tzw. inteligencji płynnej, rozwijają się do 18. roku życia, kiedy osiągają swoje apogeum. Potem, niestety, pogarszają się. Empatia, rozumiana jako umiejętność odczytywania emocji innych ludzi, rozwija się natomiast do 30.
Jednak w przypadku wielu innych parametrów świadczących o inteligencji nasz mózg może nas zaskakiwać nawet w późnym wieku. Co ciekawe, należy do nich rozumienie podstawowej matematyki (arytmetyka) oraz zasób słownictwa. Mogą one poprawiać się do 50. roku życia. Przy tym nie chodzi tu tylko o wiedzę, jaką gromadzimy w ciągu życia, ale umiejętność jej łatwego przyswajania i wykorzystywania.
W badaniu wzięło udział 48,5 tys. osób w wieku od 10 do 89 lat. Rozwiązywali oni wiele testów, które sprawdzały ich umiejętności poznawcze, m.in. popularny test na inteligencję Wechslera. Okazuje się, że siwe włosy i broda, jako emblematy mędrca, mają swoje, jak najbardziej naukowe, uzasadnienie.