WARSZAWA (Reuters) - Polskie firmy zaimportowały 200 ton mączki rybnej, która może być skażona silnym antybiotykiem. Główny weterynarz kraju powiedział w czwartek, że część mączki mogła zostać już sprzedana.
Piotr Kołodziej powiedział Reuterowi, że dwie firmy z zachodniej i północnozachodniej Polski kupiły mączkę, która może zawierać chloramfenikol. Antybiotyk ten może powstrzymać produkcję ludzkich krwinek.
"W środę wieczorem dostałem faks z niemieckiego Minstertwa Rolnictwa i Ochrony Konsumenta, według którego do Polski wjechało około 200 ton podejrzanej mączki" - powiedział Kołodziej.
"Wiemy już, że część z tej dostawy trafiła do producentów pasz. Sprawdzamy teraz, czy mączka była skażona i czy trafiła na farmy" - dodał.
Niemieckie władze badają obecnie składniki mączki, która pod koniec ubiegłego roku trafiła do ich kraju z Holandii.
Zakażone chloramfenikolem krewetki, które trafiły do Holandii z Dalekiego Wschodu były dodawane do 188 ton rybich resztek, dostarczanych spółce spożywczej z Dolnej Saksonii. Firma ta sprzedawała towar dalej, do odbiorców w Niemczech, Austrii, Danii, Polsce i Rumunii.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))